Czy należy bojkotować mecze Euro 2012 w piłce nożnej, które będą się odbywały na Ukrainie (współorganizatora tych mistrzostw wespół z Polską), jeśli tamtejszy reżim będzie w dalszym ciągu więził opozycjonistkę Julię Tymoszenko? Kilkunastu polityków europejskich, a wśród nich prezydent Niemiec Joachim Gauck i przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso podjęli już decyzję i nie pojadą na Ukrainę.

Nie wdając się w debatę na temat winy muzy pomarańczowej rewolucji z 2004 r., skazanej w październiku 2011 r. na siedem lat więzienia za nadużycia władzy, zwolennicy bojkotu pragną w ten sposób zaprotestować przeciwko złemu traktowaniu, którego jest ofiarą w więzieniu, oraz represjom stosowanym wobec opozycji.

Przypadek Julii Tymoszenko jest symbolem autorytarnego odchylenia reżimu Wiktora Janukowycza i pogorszenia się stosunków z UE. Od wyborów, w 2008 r., szef Partii Regionów nie ustaje we wzmacnianiu kontroli nad wierną sobie gwardią, rosyjskojęzyczną populacją zamieszkałą we wschodniej części kraju, nad państwem oraz w zakładaniu kagańca opozycji. I niczym chorągiewka na wietrze zmienia sympatie wobec swoich trudnych do zignorowania sąsiadów, Rosji i Unii.

Ten pierwszy sąsiad, do którego Ukraina jest kulturowo zbliżona, chciałby utrzymać ją w kręgu swoich wpływów i zrobić z niej coś w rodzaju Białorusi południa, narzucając jej swoje warunki. Z tym drugim łączy ją umowa stowarzyszeniowa, która tylko czeka na podpisanie i inna umowa, celna, rodzaj „członkostwa light” i ta z kolei jest już mocno zaawansowana. Chodzi tu także o przyłączenie Ukrainy do jej kręgu historycznego i kulturowego (zachodnia część Ukrainy stanowiła w XVI–XVIII wieku wraz z Polską, Litwą i obecną Białorusią Rzeczpospolitą Obojga Narodów), korzystając z aury soft power, jaką Unia promieniuje na kraje z nią sąsiadujące.

Newsletter w języku polskim

Przeciwnicy bojkotu obawiają się, że może on rzucić Kijów w ramiona Moskwy. Pokusa istnieje, ale byłaby ona sprzeczna z gospodarczymi interesami Ukrainy i zrujnowałaby całkowicie dopiero co odzyskaną niepodległość. Ale większość mieszkańców Ukrainy widzi swoją przyszłość w Unii, wcześniej czy później, i powinna się ona poczuć w obowiązku, aby tych oczekiwań nie zawieść.

I dlatego bojkot ze strony polityków, nie ze strony całych ekip, jest stosowny. I będzie on jeszcze bardziej efektywny, jeśli zostanie połączony z gospodarczymi środkami nacisku (zastosowaniem prawa przeciwko praniu brudnych pieniędzy wobec kapitałów ukraińskich zdeponowanych w UE) i celnych (odmowa przyznawania wizy przywódcom reżimu odpowiedzialnym za nadużycia, ułatwienia wizowe dla studentów, naukowców, biznesmenów i turystów) jak również wysiłek pedagogiczny, aby wyjaśnić przyczyny takiego stanu rzeczy mieszkańcom Ukrainy. Wreszcie, przy okazji przewidzianych na październik wyborów parlamentarnych, z inspiracji UE i OBWE kraj powinna zalać armia obserwatorów, aby dla nikogo nie ulegało wątpliwości, że odbywają się one bez zarzutu.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat