Antek w ogóle nie powinien ze mną rozmawiać. Mówi mi to już po raz trzeci w czasie pół godziny. „Jesteś częścią systemu. A ja, z założenia, pierdolę system”, wzrusza ramionami. Antek nie wygląda na chuligana. Ubrany na czarno, w bluzie z kapturem, zwykłych trampkach. Chudy i blady. Pali papierosa za papierosem.
Jest anarchistą, wspiera Antifę– radykalną grupę lewicowców. Dlaczego więc gada ze mną, z mainstreamowego medium? „Widzisz, tobie może się wydawać, że my się bawimy w demonstracje. Jasne, happeningi, protesty, poparcie celebrytów i kolorowe transparenty są potrzebne do edukacji społeczeństwa. Ale faszyści mają w dupie transparenty. Jedyne, czego mogą się bać, to my. Niech więc o nas słyszą”.
Marsz Niepodległości organizowany 11 listopada przez środowiska prawicowe ma być w tym roku rekordowy. Prawicowcy marzą, żeby do sześciu jedynek w dacie marszu dodać jeszcze dwie, które będą symbolizowały liczbę uczestników liczoną w tysiącach. Ale nie tylko oni się mobilizują.
Przeciwnicy marszu drugi rok z rzędu połączyli siły i stworzyli Koalicję11 Listopada, które grupuje lewicowe organizacje. Ich zdaniem marsz narodowców to marsz faszystów i zamierzają go zablokować. W tym roku po raz pierwszy masowo mają ich wesprzeć lewacy i anarchiści z całej Europy.
Cały artykuł można przeczytać na stronie tygodnika Newsweek Polska