© Presseurop

Zieloni reketierzy

Aresztowanie działacza Zielonych, który żądał pieniędzy za zaprzestanie sprzeciwu wobec projektów zagospodarowania terenu, obnażyło nową formę szantażu, którą stosują na globalną skalę prominentni działacze ruchów ekologicznych, twierdzi pisarz Ivan Brezina.

Opublikowano w dniu 25 stycznia 2010 o 14:19
© Presseurop

Do wspomnianego aresztowania doszło kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Samozwańczy „ekolog” Lubomir Studnička, członek Stowarzyszenia Ochrony Przyrody z czeskich Litomĕřic[w północnej części Moraw] stosował, zdaniem policji, bardzo prostą metodę ‒ wnosił skargi sądowe na wszelkie możliwe prywatne przedsięwzięcia w swojej miejscowości, utrzymując, że robi to w imię dbałości o środowisko naturalne. W ten sposób zastopował plany budowy nowego mostu na Łabie i opóźnił ukończenie prac na autostradzie D8 [łączącej Pragę z Litomĕřicami]. W zamian za wycofanie z sądu spraw wszczętych przeciwko inwestorom i ich projektom domagał się „prezentów”. Tak było aż do dnia, kiedy przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą szantażu, stracili cierpliwość. Udając, że godzą się na układ, poinformowali policję, która przekazała Studničce fałszywe banknoty… Tak oto ujawniony został pierwszy w Republice Czeskiej ekologiczny rekiet. Okazuje się jednak, że jest to częsta praktyka wśród ekologicznych organizacji pozarządowych: ustawa wyposaża „zawodowych hamulcowych” we wcale niemałe środki nacisku wobec inwestorów.

Aresztowanie Studnički to zaledwie wierzchołek góry lodowej. O ilu tego rodzaju przypadkach nigdy się nie dowiemy? Południowokoreański koncern samochodowy Hyundai zamierzał wybudować fabrykę w strefie przemysłowej Nošovice [na wschodzie kraju]. Tymczasem działacze ekologiczni wnieśli sprawę do sądu, argumentując, że projekt zagraża przyrodniczemu otoczeniu. Zlecili to zadanie kancelarii adwokackiej wyspecjalizowanej w prawie środowiskowym. Ludziom, którzy doskonale wiedzą, jakich użyć rozmaitych sztuczek proceduralnych i kruczków urzędowych, by zamrozić na lata dowolny projekt. Koreańczycy wystraszyli się, że budowa ich fabryki się opóźni. Wtedy zjawili się działacze, wyciągając do nich pomocną dłoń. Oświadczyli tylko: „Panowie, jesteśmy ludźmi rozsądnymi, jakoś się dogadamy…”. Ucieszeni propozycją inwestorzy zgodzili się sfinansować prowadzoną przez tychże działaczy „fundację wspierania inicjatyw obywatelskich”, której przekazali 20 milionów koron [około 750 000 euro]. Oficjalnie pieniądze mają być przeznaczone na „przedsięwzięcia uwrażliwiające społeczeństwo na sprawy związane ze środowiskiem i jego ochroną”.

Sieć lukratywnych powiązań

Podczas gdy szeregowy szantażysta-ekolog domaga się pieniędzy w sposób dyskretny, jego „zglobalizowany” (i sprytniejszy) alter ego żąda łapówek otwarcie. To szantażysta-geniusz, którego nie interesują tak naprawdę drobne płotki, czyli miejscowi inwestorzy. Wie, że kiedy uda mu się zaszantażować całą ludzkość, będzie zarabiał nie miliony, lecz miliardy euro. Nie ucieka się do gróźb, tylko gra na poczuciu winy. Weźmy na przykład Ala Gore’a, głosiciela „niewygodnych prawd”. By opóźnić nadejście globalnego ocieplenia, nawołuje nas do przyjęcia stylu życia, w którym „nie ma miejsca na dwutlenek węgla”. Jedną z najbardziej wpływowych, wartą wiele miliardów, firm w biznesie, jakim stał się zrównoważony rozwój, jest londyńska Generation Investment Management. Jej założycielem jest, ni mniej, ni więcej, były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.

Newsletter w języku polskim

Inny przykład. Pod koniec grudnia, w tym samym czasie, kiedy zatrzymany został Lubomir Studnička, brytyjska gazeta The Daily Telegraph opisała szczegółowoprywatną działalność Rajendry Kumara Pachauri, przewodniczącego International Panel on Climate Change (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu -IPCC). Ekolodzy i media lubią przedstawiać IPCC jako „najważniejszą na świecie grupę niezależnych ekspertów”. Otóż okazuje się, że Pachauri nie jest klimatologiem, tylko inżynierem kolejnictwa. I przede wszystkim ma bliskie powiązania finansowe z tzw. przemysłem ochrony klimatu. Występuje rzeczywiście w roli konsultanta działającego na rzecz wielu „zielonych” funduszy inwestycyjnych i firm, których podstawową działalnością są technologie odnawialnych źródeł energii. Zasiada zresztą w radzie nadzorczej giełdy klimatycznej w Chicago, która handluje kwotami dwutlenku węgla…

Niemcy

Ekologowie przeciwni zielonej energii

Zielona energia, popierana przez trzy czwarte Niemców ma jednak wroga. Spiegel donosi, że coraz więcej obywateli kwestionuje budowę elektrowni wiatrowych i biogazowych oraz kolektorów słonecznych w pobliżu swych domostw. „Niewielu Niemców ma w bezpośrednim sąsiedztwie elektrownię konwencjonalną. Tymczasem źródła energii odnawialnej mogą powstać wszędzie”, odsłaniając swoje ponure oblicze: hałas i nieprzyjemny zapach; mogą też szpecić krajobraz. Tygodnik rozmawia z bawarskim ekologiem, wiernym wyborcą Zielonych, który stara się zmobilizować sąsiadów do przeciwstawienia się instalacji modułów słonecznych.

„W przypadku Niemiec to pod względem energetycznym kompletna głupota”, kwituje i zastanawia się, czy nie można by dłużej eksploatować elektrowni atomowych. Natomiast pewien mieszkaniec Brandenburga powątpiewa w skuteczność technologii słonecznych w swoim kraju i krytykuje podziemne składowanie CO2 – zebrał już 27 000 podpisów przeciwników elektrowni wiatrowych. W Szlezwiku-Holsztynie, miasteczko, w którym mieszka mnóstwo świadomych ekologów, nie dopuściło do budowy elektrowni biogazowej. Wszystkie protesty łączy obawa przed tym, że, poświęcając się dla innych, nie będziemy z tego mieli sami żadnych korzyści oraz przeświadczenie o braku prawdziwego planu energetycznego. Większość wiosek i miasteczek zgodziłaby się na niedogodności związane z natężeniem ruchu drogowego, zapachem i restrukturyzacją, gdyby miały produkować energię dla siebie, konkluduje Spiegel.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat