„Spójrzmy prawdzie w oczy – gdyby Grecja była krajem środkowoeuropejskim, nie doszłoby do kryzysu. Po pierwsze, Niemcy i Francja nigdy nie zgodziłyby się na przyjęcie do unii walutowej kraju znanego z marnych wyników ekonomicznych, fatalnych obyczajów politycznych, za to znakomitej księgowości kreatywnej. Po drugie, gdyby szczęśliwym trafem lub wskutek niedopatrzenia środkowoeuropejska Grecja znalazła się w strefie euro, Bruksela sprawdzałaby starannie jej budżet, więc obecna finansowa opera mydlana miałaby mniej opłakane skutki. Ale Grecja leży gdzie indziej, więc padła ofiarą bierności Brukseli i ostentacyjnej arogancji własnych prawie dziedzicznych elit. Oszukiwanie Unii stało się w Atenach patriotycznym obowiązkiem…”, ubolewa na łamach Gazety Ivan Krastew.
Gdyby Grecja była Polską
Starzy członkowie przeciw nowym, kraje beztroskie przeciw rozważnym, unijna tolerancja przeciw nadmiernym rygorom – kryzys jednolitej waluty ujawnia nowe linie podziału w Unii Europejskiej – stwierdza bułgarski politolog Ivan Krastew.
Opublikowano w dniu 15 marca 2010 o 12:32
Polakom i Bułgarom wstęp wzbroniony, ale Grekom udało się prześliznąć. Foto: Angelo Cavalli, Presseurop
Tags
Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie
Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!