Od dawna wiadomo, że kryzys, który w Europie tak naprawdę ledwie się zaczął, to już nie tylko problemy ze wspólną walutą i ich katastrofalne skutki dla poszczególnych gospodarek. W marazm popadła również fundamentalna instancja współczesnej demokracji, jaką są partie polityczne. To, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat upadały kolejne europejskie rządy od Słowacji po Portugalię, i to niezależnie od barw politycznych, jest symptomem choroby całego systemu. Zasady gospodarki wygrały z prawem, zgodnie z którym polityczny wybór powstaje w wyniku rywalizacji sił politycznych.
[...] **Treść tego artykułu została usunięta na prośbę właściciela praw autorskich.**