Wybierz język
W Rumunii Jurnalul national oburza się, że kraje Europy Zachodniej odsyłają „swoich Romów i innych przestępców” na „śmietnik Europy”, zwraca uwagę, że tak już było w czasie drugiej wojny światowej, kiedy Rumunia i Bułgaria przyjęły ten wędrowny naród będący wówczas ofiarą wypędzeń. Dziennik określa zresztą prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego mianem europejskiej „czarnej owcy”, ale już w ocenie innej rumuńskiej gazety Evenimentul Zilei „Cyganie są obecnie najbardziej niebezpiecznymi ludźmi na ziemi”. Dziennik domaga się przyjęcia „polityki publicznej wykraczającej poza zwykłe schematy”, przypominając zarazem, że tylko od 28 lipca odesłano do Rumunii 681 Romów, a od początku tego roku łącznie ponad 4 tysiące.
W opinii WAZ EUobserver, strony internetowej poświęcone stosunkom pomiędzy UE a krajami Europy Południowo-Wschodniej, „Rumuni przyjęli wiadomość o rozpoczęciu wydaleń z Francji z niemal zupełną obojętnością, która niekiedy przeradza się w otwartą niechęć przeciwko powrotowi tej zmarginalizowanej społecznie grupy”. A El País stwierdza: „wyrzucenie Romów sprawia, że Francja idzie za populistycznym wzorem Włoch”, bo stawia „państwo prawa w służbie imperatywów liderów politycznych, a nie równości i sprawiedliwości”.
Jeśli chodzi o francuską prasę, to i ona także nie przebiera w słowach. Libération pisze o „oskarżonej Francji” i twierdzi, że „obraz Francji pod rządami Sarkozy’ego nie jest jedynie wizerunkiem. To, co dzień po dniu opisuje zagraniczna prasa, to rzeczywistość”. I dziennik publikuje wybór zagranicznych komentarzy.Trouw stwierdza bezapelacyjnie, że odsyłanie Romów „jest zupełnie sprzeczne z europejską zasadą równości” i właśnie dlatego „Komisja Europejska powinna pociągnąć Francję do odpowiedzialności”. Holenderski dziennik dodaje, że „Sarkozy zawinił poprzez narodowe oszukaństwo”, a zdaniem austriackiej gazety Die Presse szczyt w sprawie imigracji zwołany na 6 września przez władze w Paryżu „to nie tylko policzek wymierzony Brukseli wobec jej wysiłków na rzecz koordynacji polityki imigracyjnej na szczeblu europejskim”; stawia on również pod znakiem zapytania „jedną z podstawowych zasad UE: prawo europejskich obywateli do osiedlania się tam, gdzie chcą, na terytorium Unii. Inne kraje członkowskie powinny przypomnieć o tym Paryżowi, na przykład bojkotując szczyt”.
Austriacka gazeta Standard gani hipokryzję mediów i rządów, które obecnie krytykują Paryż. A przecież fakt, że „Francja i inne kraje europejskie odsyłają Romów jest już od lat udokumentowany w publikacjach Europejskiego Centrum Praw Romów”. W istocie bowiem, jak podsumowuje niemiecki tygodnik Freitag, „całość działań Sarkozy’ego jest jedynie politycznym blefem”, za pomocą którego usiłuje on „zwiększyć swoje szanse na reelekcję w 2012 r.”. Jest to „medialny chwyt niosący za sobą efekt bumerangu”, konkluduje Der Spiegel, bo nawet konserwatywna prasa krytykuje te posunięcia jako zwykły „manewr taktyczny”.
