Aktualności Wielka Brytania–UE

Uwalnianie przepisów z więzów biurokracji

Eurosceptycy wciąż mówią o brukselskiej biurokracji, a już zwłaszcza narzekają na nią od 15 października, kiedy to ukazał się raport brytyjskiego rządu w tej kwestii. Ale biurokracja nie zawsze jest zła. Należy odróżniać bezsensowny „biurokratyzm” od skutecznych przepisów służących ochronie praw i bezpieczeństwa pracowników.

Opublikowano w dniu 15 października 2013 o 15:29

Biurokracja czy przepisy? To są dwie bardzo różne sprawy, a różnica między nimi jest rzeczą istotną. Nikt nie lubi biurokracji. To, że jest jej zbyt dużo, wynika z samego brzmienia tego słowa. Przepis to co innego. W odróżnieniu od biurokracji z przepisami może być rozmaicie. Niektóre są dobre. Inne złe. Najczęściej każdy jest i taki, i taki. Wszystko zależy od przepisu i od tego, czego dotyczy.

Rozmawiać o tym można, ale zawsze należy uważać, aby debata na temat biurokracji nie była w jakiejś mierze zasłoną dymną skrywającą próbę usunięcia zarówno dobrych, jak i złych przepisów.

Dzisiejszy raport brytyjskiego rządu w sprawie biurokracji UE jest właśnie tego przykładem. Ponieważ nikt nie lubi biurokracji, postulat grupy zadaniowej ds. gospodarczych, by zlikwidować tę jej wspólnotową odmianę, zdaje się być całkiem rozsądną propozycją. Kiedy jednak zacznie się rozważać szczegóły raportu, rzecz okazuje się znacznie bardziej problematyczna. Poruszone kwestie nie tyle dotyczą biurokracji, ile raczej równowagi między interesami gospodarczymi pracodawców a bezpieczeństwem pracowników.

Uzasadniona debata

Przepisy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy, na przykład, mogą być rzeczywiście, tak jak to sugeruje grupa zadaniowa, nadmiernie uciążliwe dla małych i średnich firm, ale mogą być też sposobem zapobiegania obrażeniom i zagrożeniom, a nawet wypadkom śmiertelnym, związanym z daną profesją. Debata musi więc służyć temu, aby znaleźć tutaj odpowiednią równowagę. Podobnie jest w wielu innych regulowanych przepisami obszarach, o których wspomina się w raporcie, takich jak ochrona danych, sprawozdawczość pozafinansowa, praktyki zawodowe, pracownice w ciąży, czas pracy czy pracownicy agencyjni z umową-zleceniem. Jest rzeczą całkowicie uzasadnioną, aby każdy z tych przypadków został należycie omówiony.

Newsletter w języku polskim

Wrzucenie tego wszystkiego do jednego worka pod szyldem „biurokracja” jest działaniem wprowadzającym po prostu w błąd i jednocześnie zniekształcającym nasz sposób patrzenia na UE. Ze sposobu, w jaki prowadzona jest ta debata w Wielkiej Brytanii, nikt się nigdy nie dowie, że wiele z tego, co jest odrzucane jako unijne regulacje, jest często skutecznym (choć, rzeczywiście, bywa, że czasami nie) wysiłkiem w celu uproszczenia, a nie komplikowania działalności gospodarczej – zastąpienia 28 odrębnych systemów krajowych jednym wspólnym. [[Jeśli nie ujmie się tych spraw w odpowiednich dyrektywach, to każdy rząd krajowy i tak na pewno to zrobi, tyle że każdy na swój własny sposób]].

Sprowadzając europejską debatę do kwestii biurokracji, prawicowe partie ustawiają się w korzystnej pozycji, ponieważ trzy czwarte wszystkich obywateli UE zgadza się, że tej biurokracji jest zbyt wiele. Nie ulega wątpliwości – nadmiar wszelakich formalności jest prawdziwym problemem, jak to przyznaje teraz Komisja Europejska, która przyjęła brytyjską i niemiecką propozycję, aby przy wprowadzaniu każdego nowego przepisu znosić jeden stary. Partie lewicy również potrzebują energicznej strategii zwalczania biurokracji. Ale nie wolno pozwolić na to, aby pod przykrywką ataku na biurokrację dokonywano prób cięcia praw pracowniczych i opieki społecznej.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat