Fot. LeBigZ

Walka z ociepleniem klimatu: Przykład idzie z Północy

Szwecja, która właśnie objęła na pół roku przewodnictwo w Unii Europejskiej, usiłuje przekonać swoich partnerów, aby poszli za jej przykładem i wprowadzili podatek od dwutlenku węgla - pisze korespondent dziennika Le Monde Olivier Truc.

Opublikowano w dniu 6 lipca 2009 o 12:23
Fot. LeBigZ

„Taki podatek dotyczy dużo większej ilości odpadów niż system handlu prawami do emisji dwutlenku węgla” - zapewnia Andreas Carlgren, szwedzki minister środowiska. „Ale uwaga - precyzuje jego rzecznik Mattias Johansson - nie chodzi tu o obciążenie takie same dla wszystkich na kontynencie. Każdy kraj miałby nad nim kontrolę. Wyznaczono by jedynie jego minimalny poziom, byłoby pobierane przez kraje członkowskie, według zasad dotyczących podatku VAT”.

Szwedzi wprowadzili, począwszy od 1991 roku, podatek od dwutlenku węgla, którego stawka jest uzależniona od zużycia energii. Sceptykom, którzy twierdzą, że takie rozwiązanie zabija wzrost, prezentują swój bilans: od momentu jego obowiązywania emisja gazów cieplarnianych w Szwecji zmalała o 9 proc., w tym samym czasie wzrost gospodarczy wyniósł 48 proc. „A zatem o żadnym blokowaniu rozwoju nie może być mowy” - wnioskuje Johansson. Z podatku trafia co roku do państwowej kasy 15 miliardów koron (1,4 miliarda euro). W pierwszym roku jego funkcjonowania, wynosił 27 euro za tonę CO2. Obecnie jego stawka sięga 108 euro za tonę.

Kolejne podwyżki podatków na paliwa doprowadziły do zmniejszenia emisji CO2 w transporcie, dotyczy to przede wszystkim prywatnych samochodów. Co roku w okresie 1990‒2005 zarejestrowano zysk mogący wynosić od 1,5 do 3,2 milionów ton. Szwedzi, jak podkreśla rząd, emitują na jednego mieszkańca przeciętnie 6,7 tony CO2 rocznie, przy średniej dla całej UE ‒ 9,3 tony.

Jak ocenia się w Sztokholmie, podatek od dwutlenku węgla daje jasny sygnał: kto zatruwa, ten płaci. Przy czym, co także podkreślają Szwedzi, łatwo go wymierzyć. „Zawsze sugerowaliśmy, aby obniżyć opodatkowanie pracy i zamiast tego zwiększyć podatki od emisji CO2. Stopniowo już się to robi. Ale my wciąż uważamy, że to za mało” – twierdzi Anders Grönvall, rzecznik Stowarzyszenia Ochrony Środowiska, jednej z najpotężniejszych szwedzkich organizacji ekologicznych, która zauważa, że obecny centroprawicowy rząd dopiero bardzo niedawno przekonał się do takiego rozwiązania.

Newsletter w języku polskim

Szwecja jest w lepszej sytuacji niż wiele innych krajów, bo nie jest tak wyraźnie uzależniona od ropy naftowej. Niemal cała jej produkcja energii elektrycznej pochodzi z siłowni jądrowych i wodnych. Poza tym tutaj, podobnie jak w Finlandii, wykorzystuje się najwięcej paliw niekopalnych, przede wszystkim biomasę leśną. Paliwa pozyskane ze źródeł odnawialnych, jak etanol, metan, biopaliwa, torf i odpady, są bowiem zwolnione z podatku od dwutlenku węgla. Od momentu jego wprowadzenia wyraźnie ubyło właścicieli domów ogrzewających się mazutem.

Przed kilkoma laty socjaldemokratyczny rząd zaproponował, aby do roku 2020 Szwecja stała się pierwszym na świecie krajem całkowicie uniezależnionym od ropy naftowej. Obecny rząd nie zdecydował się podjąć tego pomysłu.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat