Od Pittsburgha do Lizbony

Opublikowano w dniu 25 września 2009 o 10:58

W ciągu najbliższego weekendu odbędą się wybory w dwóch krajach europejskich. Chociaż przeżywamy najcięższy kryzys gospodarczy od półwiecza, w Niemczech kampania wyborcza wyjątkowo bezbarwna, a w Portugalii dyskusje toczyły się wokół skandali, w które uwikłany jest prezydent.

Całkiem inny klimat panował na szczycie G20 w amerykańskim Pittsburghu. Tam przywódcy najpotężniejszych krajów prześcigali się w pomysłach, jak zmienić oblicze świata, tyle że wciąż nie znajdowali środków na to, by swoje idee urzeczywistnić.

Kto jest temu winien? Zdaniem niemieckiego filozofa Richarda Davida Prechtaobywatele stali się zbyt dużymi indywidualistami, by interesować się wielkimi wyzwaniami, jakie stają przed ich krajami. Powieściopisarka i dziennikarka Elke Schmitter uważa natomiast, że politycy postępują w myśl zasady „by wilk był syty, a owca cała”.

Efekt jest taki, że wszyscy zdają się jakoś godzić z rzeczywistością, chociaż zgadzają się podobno co do tego, że trzeba ratować świat i uzdrowić gospodarkę. A absencja wyborcza z każdym kolejnym głosowaniem rośnie. W Niemczech może wynieść 35%. Podczas ostatnich wyborów europejskich ubolewano, że mało kto się nimi interesuje.

Newsletter w języku polskim

Dziś widzimy, że ta apatia nie ominęła nawet tych krajów, których historia obfitowała w zdarzenia i gorące debaty. Ale już wkrótce, 2 października, wyborcy rozstrzygną w referendum irlandzkim o czymś, co ma wymiar europejski: o traktacie lizbońskim. Tam dyskusje są burzliwe, pełne treści, mimo że i zwolennicy, i przeciwnicy traktatu nie unikają rażących uproszczeń.

Cel jest jednak jasno określony i partie polityczne konsekwentnie dążą do jego osiągnięcia. Przestrzeń demokracji między wzniosłymi mowami z Pittsburgha a głosem ludu, który się wypowie w sprawie Lizbony, jest wielka. Ale nie zawsze dobrze zagospodarowana. E.M.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat