Związki w pierwszym szeregu przeciwko Orbánowi

Opublikowano w dniu 3 października 2011 o 13:46

Cover

„Oto węgierska Solidarność!”, takim to radosnym tytułem Népszabadság opatrzył swoje sprawozdanie manifestacji zorganizowanej w Budapeszcie 1 października. 50 000 osób uczestniczyło w tym wydarzeniu nazwanym D-Day, znamiennym dniem, co ma nawiązywać do tego, w którym przeprowadzono inwazję w Normandii 6 czerwca 1944 r. Ma on znaczyć „początek końca dyktatorskiej władzy” premiera Viktora Orbána. Ta manifestacja przygotowana przez związki zawodowe i sprzeciwiająca się środkom oszczędnościowych, ograniczeniom praw związkowych, brakowi dialogu społecznego i nowemu kodeksowi pracy, niekorzystnemu dla pracowników najemnych, nabrała znaczenia politycznego, zauważa ten centrolewicowy dziennik. „Związki zawodowe przejęły rolę opozycji i wydaje mi się, że przywódcy związkowi nie chcą się już ograniczać do roli obrońców interesów ekonomicznych i socjalnych”, twierdzi politolog Gabor Török. Zwarzywszy, że opozycja jest podzielona, bezsilna i, w istocie, mało popularna, liderzy związków zawodowych na pewno mogą w przyszłości odegrać ważną rolę polityczną. Być może staną się oni najbardziej niebezpiecznymi przeciwnikami Orbána”. Ponadto Népszabadság donosi, że kierownictwo wielu związków zdecydowało utworzyć węgierską „Solidarność” według modelu tej polskiej i z lat 80. minionego stulecia.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat