„Pakt fiskalny zaprojektowany tak, aby uniknąć referendum w Irlandii”, głosi nagłówek Irish Times. Zgodnie z prawem irlandzkim wszystkie nowe traktaty UE muszą być poddane pod ogólnonarodowe głosowanie. Jednak anonimowy urzędnik UE powiedział dublińskiemu dziennikowi, że pakt fiskalny, uzgodniony w poniedziałek 30 stycznia, „został specjalnie spreparowany”, aby uniknąć scenariusza znanego z 2009 r., kiedy to traktat lizboński został odrzucony i jego wejście w życie tym samym się opóźniło.
Przyznając, że decyzja o przeprowadzeniu głosowania mogłaby trafić do irlandzkiego Sądu Najwyższego, urzędnik stwierdził, że referendum „nie ma nic wspólnego z demokracją”. Dziennik Irish Times zwraca uwagę, że
chociaż nie jest całkowicie jasne, które fragmenty paktu zostały napisane w sposób odpowiadający potrzebom rządu, irlandzcy urzędnicy znani są z szukania możliwości adaptacji nowych obostrzeń dotyczących zadłużenia i deficytu, w prawodawstwie, a nie poprzez Konstytucję.
Newsletter w języku polskim
Niemniej irlandzkie partie opozycyjne, w tym Fianna Fáil i SinnFéin, stoją w kolejce do wystąpienia na drogę prawną, aby wymusić głosowanie w kontekście debaty w parlamencie, w której jest coraz więcej goryczy, pisze Irish Examiner.
Europejski korespondent Irish Times, Arthur Beesley, zauważa, że podczas gdy Irlandii nie jest „obca ingerencja z zewnątrz w sprawy wewnętrzne”, dofinansowanie w wysokości €85 mld ze strony UE/ EBC/ MFW w 2010 r. uzależniło kraj od takiego nadzoru „na zawsze”.
Jedną kwestią jest, oczywiście, w kryzysowej sytuacji przedstawienie bezwzględnego nakazu 'trójki', który odciął państwo od prywatnego rynku długu. Zupełnie inną kwestią jest akceptacja faktu, że ręce przyszłych rządów Irlandii będą związane coraz większymi zobowiązaniami w stosunku do Europy - nawet wtedy, gdy państwo będzie w stanie stanąć na własnych nogach.
Beesley sugeruje również, że jeśli to sporne referendum zostałoby odrzucone, to sytuacja „poważnie utrudnia powrót Irlandii na rynek”.
Co ważniejsze, kraje, które nie ratyfikują paktu w ciągu 13 miesięcy nie będą miały prawa do korzystania z pomocy ze stałego funduszu pomocowego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Obserwatorzy mogą łatwo zauważyć coś zdecydowanie niedobrego w tym postanowieniu, który zresztą był pomysłem Niemców.