Eurosceptycy dochodzą do głosu

Opublikowano w dniu 18 maja 2012 o 12:44

Nowych francuskich ministrów spraw zagranicznych oraz spraw europejskich, Laurenta Fabiusa i Bernarda Cazeneuve’a, łączy to, że w referendum 2005 r. w sprawie konstytucji europejskiej głosowali przeciw, a w 2008 r. nie godzili się również na ratyfikację traktatu lizbońskiego.

Tym niemniej europejscy partnerzy Paryża „nie powinni wnioskować, że polityka zagraniczna François Hollande’a będzie raczej antyeuropejska. To byłoby błędem”, sądziLe Monde. Dziennik podkreśla, iż „rzeczywistość polityczna jest nieuchronna”.

Francuzi obawiali się Europy. Są w nastroju eurosceptycznym, skłonni się wycofać, jak gdyby procesowi integracji europejskiej przypisywali wszystkie wady liberalizmu gospodarczego. Stary Kontynent jest niewątpliwie wielkim rynkiem: to jedna z jego silnych stron, sekret jego atrakcyjności, motor jego konkurencyjności. Ale UE powinna być także projektem politycznym, cywilizacyjnym. M. Fabius nie jest może pozbawiony takich cech, które pozwolą mu być rzecznikiem takiej właśnie Europy.

W każdym razie, jak zauważaLibération, Fabius i Cazeneuve nie są „jedynymi eurosceptykami w rządzie”:

Newsletter w języku polskim

François Hollande powołał ich na stanowiska, które nie zapewnią im wyraźnego wpływu na sprawy europejskie. Tymi bowiem zarządza Pałac Elizejski, gdyż są one częścią „obszaru zastrzeżonego” dla szefa państwa.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat