Poniedziałkowe wydanie Evenimentul Zilei przynosi na pierwszej stronie wiadomość o zaskakującym sukcesie dwóch najważniejszych kandydatów z listy nacjonalistycznej, Corneliu Vadima Tudora i Gigi Becaliego, opatrując artykuł nagłówkiem „Błazny jadą do Brukseli”. Autora artykułu zdumiewa, że dwaj politycy, którzy przepadli w wyborach krajowych, tym razem przeszli. Tudor, przywódca nacjonalistycznej partii România Mare, stał się głośny jako jeden ze współzałożycieli ekstremistycznej frakcji w europarlamencie w 2007. Dla Becaliego, właściciela klubu piłkarskiego Steaua Bukareszt, immunitet poselski może być sposobem uniknięcia mocno kłopotliwego procesu o porwanie. „Zmówiłem pacierz, kiedy usłyszałem tę wiadomość” – powiedział Becali dziennikarzom. Bez wątpienia miał na myśli modlitwę dziękczynną, za schronienie, jakie znajdzie w Brukseli. Tudor zaś uważa, że do jego sukcesu przyczyniła się numerologia. „Wiedziałem, że zdobędę mandat, ponieważ głosowanie odbywało się siódmego, nasza lista miała numer siedem, a łącznie zdobyliśmy 7.2 procent głosów”.
Tags
Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie
Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!