Plan pomocowy dla Grecji, przyjęty przez państwa eurolandu i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) po to, by uzdrowić tamtejszy dług publiczny, jedynie odsuwa chwilę, gdy dla Aten i wspólnej waluty wybije godzina prawdy, ocenia The Economist. Tygodnik uważa, że „średnioterminowe prognozy dotyczące greckiego zadłużenie są dużo bardziej ponure, niż chcą to przyznać władze”, te w stolicy kraju i te w Brukseli. Z jego obliczeń wynika, że „nawet przy zastosowaniu środków podatkowych równych 10 proc. PKB przez pięć lat Grecja będzie potrzebować nowych bardziej długoterminowych pożyczek, „aby zrestrukturyzować swoje zadłużenie”. A przecież i tak mowa tu o najbardziej optymistycznym scenariuszu, podkreśla The Economist. Wedle jego osądu najbliższe trzy lata będą kluczowe zarówno tak dla Aten, jak i dla „innych wrażliwych gospodarek strefy euro”, a mianowicie Portugalii, Hiszpanii i Włoch. Kraje te muszą wykorzystać nadchodzący czas, „aby przekonać, że nie są takie same jak Grecja” i przeprowadzić niezbędne reformy. „Ani UE, ani MFW nie będą bowiem mogły pozwolić sobie” na ich ratowanie.
Tags
Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie
Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!