Rząd robi krok wstecz (na razie)

Opublikowano w dniu 25 września 2012 o 13:14

Coś za coś – portugalski rząd wycofał się ze swojej kontrowersyjnej decyzji, by podwyższyć TSU, czyli składki na ubezpieczenie pracowników. Ale z drugiej strony zapowiedział, że w przyszłym roku podniesie podatki. Portugalski premier Pedro Passos Coelho zrezygnował z podwyżek, które ogłosił niewiele ponad dwa tygodnie temu. Nie miał wielkiego wyboru, bo jego pomysł wywołał polityczny kryzys. Piętnastego września na ulice portugalskich miast wyległy tysiące protestujących.

Ludzie ci nie byli w swoim oburzeniu osamotnieni. Dostali poparcie od portugalskiego prezydenta, ale także ze strony członków gabinetu Coelho. Co ciekawe, krytycznie do całej idei podchodziło też wielu przedsiębiorców, mimo że podwyżka teoretycznie poprawiłaby ich sytuację.

Co na to wszystko Bruksela? Bardzo szybko Komisja Europejska oświadczyła, że rząd w Lizbonie powinien wypracować jakieś nowe rozwiązanie, które zastąpiłoby to, które właśnie porzucono. Wszystko po to, by Lizbona „uniknęła wstrzymania europejskich pożyczek”. W dzienniku Público czytamy, że

Bruksela nalega, by nowe rozwiązania spotkały się z aprobatą „trójki”, która trzyma europejską kasę, czyli Komisji, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego. Musiałoby się to stać jeszcze przed spotkaniem ministrów finansów eurolandu, które zaplanowane jest na ósmego października. To tam formalnie podjęta zostanie decyzja o uruchomieniu szóstej transzy europejskich pożyczek, które zaspokoić mają potrzeby Portugalii.

Newsletter w języku polskim

A jak dziennik komentuje to wycofanie się z koncepcji podwyżki?

Zarówno dla całego kraju, jak i dla rządu to istotna cezura. Premier dostał właśnie ważną lekcję – nie można dalej rządzić, ignorując własny kraj, nie można rządzić, zatykając uszy.

Dziennik finansowy Jornal de Negócios idzie jeszcze dalej. Do krytyki dołącza oskarżenie pod adresem premiera o ukrywanie prawdy przed portugalskimi wyborcami.

Wiarygodność naszej polityki walki z kryzysem nie jest już kwestią podziałów ideologicznych. To kwestia matematyki. Ta strategia nie działa. Jak możemy ufać komuś, kto jeszcze niedawno oceniał, że zyski z podatku od towarów i usług wzrosną o niemal dwanaście procent, podczas gdy w rzeczywistości skurczyły się one o 2,2 %? [...] Jak możemy polegać na prognozach dotyczących przyszłego roku, skoro ciągle pamiętamy porażkę w 2012? (...) Wczorajszy komunikat o podniesieniu podatków był mętny i dwuznaczny. [...] Takie sianie niepewności świadczy nie tylko o amatorszczyźnie, ale także o niepewności. Pokazuje, że szef rządu nie ma strategii i nie potrafi stanąć na czele narodu, który już dziś przygnieciony jest rachunkami.

Wojowniczo nastawiona gazeta zwraca się w ostatnich akapitach do „trójki”:

Panowie, nasz rząd nie ukrócił państwowych wydatków w takim stopniu, jak wam obiecał, ale Portugalczycy zrobili wszystko to, o co ich poprosiliście. Skończyło się na porażce. Porażce, która jest również waszym udziałem. Tylko wy możecie dokonać zmiany strategii, bo nasz rząd po prostu się was boi. Portugalia liczy na was. Co uczynicie?

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat