Niemieckie firmy łamały embargo na handel technologią jądrową z Iranem?

Opublikowano w dniu 1 października 2012 o 13:50

Czy Niemcy przyczyniły się do rozwoju irańskiego programu wykorzystania atomu w celach cywilnych? A przecież podejrzewa się, że to tylko przykrywka dla planu wyprodukowania przez Teheran bomby atomowej. Tygodnik Der Spiegel podaje, że znalezienie odpowiedzi na to pytanie jest celem prowadzonej przez niemieckie władze „Operacji Ventilator”, która próbuje ustalić, czy firmy z ich kraju po kryjomu sprzedały części hi-tech Iranowi, naruszając w ten sposób embargo narzucone przez ONZ i UE.

Śledztwo doprowadziło do zatrzymania czterech osób zamieszanych w ten przemyt w Niemczech na początku sierpnia oraz pozwoliło trafić na trop siatki, która dostarczyła cztery zestawy zaworów („Ventil” po niemiecku) o łącznej wartości kilku milionów euro przez Turcję i Azerbejdżan od 2007 r. Według tygodnika, zostały one ostatnio zainstalowane w znajdującej się na czarnej liście Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej elektrowni jądrowej w Araku:

Te śledztwa pokazują, że w Niemcy odgrywają ważną rolę w nielegalnych dostawach sprzętu do Iranu mimo obowiązujących sankcji.

Afera ta może postawić kanclerz Angelę Merkel w niezręcznej sytuacji, ponieważ zawsze sprzeciwiała się interwencji wojskowej w Iranie i popierała zastosowanie surowych sankcji wobec irańskiego programu nuklearnego przez ONZ i UE, jak zauważa Spiegel:

Newsletter w języku polskim

Gdyby miało się okazać, że niemieckie firmy omijają kontrole i jeżeli będzie to odbierane na scenie międzynawowej, jako ich dobrowolna współpraca z reżimem prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada, to jej argumentacja straciłaby na sile.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat