UE wciąż nie wyszła z kryzysu gospodarczego i coraz więcej państw zaczyna winić za to Niemców, pisze Rzeczpospolita. Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że co dziewiąty Europejczyk nie ma pracy, ale statystyki dla niektórych państw są znacznie bardziej alarmujące, niż wynikałoby to ze średniej UE, ponieważ stopa bezrobocia w Hiszpanii i Grecji sięga ok. 27%. Jak twierdzi gazeta,
Sytuacja szybko się nie poprawi, bo oczekiwane ożywienie gospodarcze jest coraz słabsze.
Piątego listopada Bruksela obniżyła po raz kolejny prognozę wzrostu dla strefy euro na 2014 r. z 1,2% do 1,1%. Olli Rehn, komisarz UE ds. gospodarczych i finansowych, przyznał, że jest zbyt wcześnie, by ogłosić zwycięstwo, ponieważ bezrobocie utrzymuje się na „niedopuszczalnie wysokim” poziomie. Jednocześnie coraz więcej krajów w kryzysie krytycznie patrzy na Niemcy, które,
korzystając z rekordowo niskich stóp procentowych, oddłużają państwo i napędzają swój eksport, zamiast, jak chcieliby inni, wspierać popyt wewnętrzny.