Europejska strategia brytyjskiego premiera Davida Camerona „znalazła się w rozsypce” 23 czerwca po tym, jak jego polscy sojusznicy oskarżyli go o „brak kompetencji” w nagranej potajemnie wypowiedzi, pisze i.
W rozmowie ujawnionej przez tygodnik Wprost, polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oskarża Camerona o próbę ułagodzenia eurosceptyków za pomocą „głupiej propagandy”, która stanowi „albo bardzo zły, nieprzemyślany ruch, albo to taka, nie po raz pierwszy, jego niekompetencja w sprawach europejskich”.
Zdaniem i atak ten świadczy o izolacji Camerona wśród przywódców UE po „żenującej porażce jego osamotnionej próby storpedowania wyboru znanego zwolennika federalizmu Jean-Claude'a Junckera na stanowisko kolejnego przewodniczącego Komisji Europejskiej” podczas spotkania Rady Europejskiej 26-27 czerwca.
Dziennik zauważa, że Cameron nie ma zamiaru ustąpić, i przewiduje, że brytyjski premier wykorzysta brukselski szczyt, aby
ostrzec [innych przywódców UE], że nominacja Junckera zwiększy prawdopodobieństwo głosowania na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w obiecanym przez niego referendum w tej sprawie, które ma odbyć się w 2017 r.