Przyszłość rządu pod znakiem zapytania

Opublikowano w dniu 3 marca 2011 o 12:34

Cover

„Wyścig ramię w ramię o kontrolę nad Senatem”, pisze w tytule De Volkskrant. Tak kończą się przeprowadzone 2 marca wybory w prowincjach. Właśnie politycy otrzymujący mandat do Stanów Prowincjonalnych wyłonią 23 maja 75 członków izby wyższej. W oczekiwaniu na końcowe wyniki dziennik już teraz orzeka, że zwycięzcami głosowania są liberałowie (VVD) premiera Marka Rutte, populiści pod wodzą Geerta Wildersa (PVV), lewicowi liberałowie (D66) i nowa partia reprezentująca seniorów, 50Plus. Natomiast chadecy (CDA) otrzymali „kolejny cios pięścią”. Gazeta dodaje, że do urn poszło prawie 56 proc. uprawnionych (dla porównania w 2007 r. frekwencja wyniosła 46,4 proc.), bo stawka tych wyborów, które De Morgen określił jako „najnudniejsze na świecie”, była jednak spora – stabilność mniejszościowego rządu utworzonego przez VVD i CDA przy poparciu ze strony niewchodzącego w koalicję PVV. Władza wykonawcza może obecnie liczyć tylko na 35 spośród 75 senatorów. Gdyby nie udało jej się obsadzić 38 mandatów, to w izbie wyższej „do przeforsowywania ustaw konieczne będą negocjacje z opozycją” pisze De Volkskrant.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat