Wielka Brytania

Lizanie ran na Wyspach

Opublikowano w dniu 11 sierpnia 2011 o 13:44

Cover

„Nasze chore społeczeństwo”, taką diagnozę znajdziemy dziś w dzienniku Daily Telegraph po zamieszkach, które wstrząsnęły Londynem i innymi wielkimi miastami na Wyspach. Premier David Cameron potępił już „chorą część społeczeństwa”. Policja i sądy mają ręce pełne roboty. Podczas niepokojów aresztowano około ośmiuset osób. Lista jest długa, a niektóre pozycje, jak ujawnia sympatyzujący z prawicą Telegraph, zaskakują. Znajdziemy tu studentów, dziewczynę z elitarnej szkoły i… jedenastoletniego chłopca. Szczególnie ten ostatni wprawił sędziów w osłupienie. „Przecież osób, które nie ukończyły 12. roku życia nie wolno nawet przetrzymywać”, tłumaczą.

Tymczasem w Birmingham ojciec młodego człowieka, który zginął broniąc swojej własności, zaapelował o spokój. „Czarnoskórzy, Azjaci, biali - wszyscy jesteśmy sąsiadami. Dlaczego musimy się nawzajem zabijać? Niech każdy, kto chce stracić syna podniesie rękę. W przeciwnym wypadku - idźcie do domu”, wykrzyczał do tłumu Tariq Jahan.

Stanowisko redakcji jest jasne: ludzie, którzy wyszli na ulice nie zasługują na miano „demonstrantów”. „To bandyci, wandale i złodzieje”. Wnioski dla polityki społecznej odłóżmy na później, apeluje komentarz redakcyjny. Teraz musimy przede wszystkim „przywrócić porządek na naszych ulicach”. Właśnie tym zajmują się Turcy, Polacy, Kurdowie i Sikhowie, zauważa inny publicysta, to oni w całym kraju stawili czoła szabrownikom. Przybyli na Wyspy imigranci „udowodnili nie tylko, że bardziej od nas przestrzegają prawa, ale też, że ich postawa jest bardziej porywająca”, czytamy w komentarzu.

Newsletter w języku polskim
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat