„Dziękujemy za śmiech”, w taki właśnie sposób Bild wyraża żal po odejściu w wieku 87 lat „Goethego śmiechu” Vicco von Bülowa, znanego pod pseudonimem Loriot. Komik, który w swoich skeczach, humorystycznych audycjach i filmach długometrażowych, nieustannie naśmiewał się z Niemców – z ich sposobu bycia, kochania i radzenia sobie w codziennym życiu – był, zdaniem gazety, jednym z „największych” spośród nich. Jego ostatnim życzeniem, było „dobrze schłodzone piwo”, pisze niemiecki tabloid, powołując się na żonę artysty.
„Dziękujemy, Loriot” to tytuł z Die Welt, który wyraża wdzięczność za ukazywanie z „uniwersalną delikatnością” słabostek ludzi, a zwłaszcza „niemieckiego jestestwa, istoty nieraz małostkowej i często upartej”. Gazeta pisze dalej, że „uznanie ze strony Niemców dla Vicco von Bülowa i jego dzieła zostanie przekazane przyszłym pokoleniom i wobec tego, dlaczego nie zrobić tego jego własnymi słowami, które dziś brzmią tym trafniej: ‘Sza, nie mówcie nic!’”.