Parlament węgierski przegłosowuje poprawki do Konstytucji, 11 marca 2013. Opozycyjni posłowie socjalistyczni opuścili salę pozostawiając na znak protestu wykrzykniki na swoich miejscach.

„Cios w samo serce państwa prawa”

Nowelizując po raz kolejny Konstytucję, rząd Viktora Orbána uczynił jeszcze jeden krok w kierunku osłabienia demokracji w kraju, a UE przygląda się temu bezradnie, ubolewa europejska prasa.

Opublikowano w dniu 12 marca 2013 o 16:57
Parlament węgierski przegłosowuje poprawki do Konstytucji, 11 marca 2013. Opozycyjni posłowie socjalistyczni opuścili salę pozostawiając na znak protestu wykrzykniki na swoich miejscach.

Skoro partia Viktora Orbána, Fidesz, ma większość dwóch trzecich głosów w parlamencie, premier skorzystał z tego i przeforsował 11 marca czwartą poprawkę do Konstytucji z 2011 r..

Zapisy przyjęte tego dnia, zauważa Financial Times:

Cover

ograniczają uprawnienia Trybunału Konstytucyjnego i przywracają niektóre elementy kontrowersyjnej ustawy zasadniczej przyjętej w styczniu 2012 r., z której się potem wycofano pod naciskiem Europy.

Newsletter w języku polskim

Monachijska Süddeutsche Zeitung potępia „cios zadany przez węgierski rząd w samo serce państwa prawa”. Dziennik uważa, że

Cover

Populista Viktor Orbán opanował wiele ról. Najbardziej lubi odgrywać rolę zbawcy narodu, który uwolnił Węgry od komunizmu, przywrócił dawne wartości i broni chwały Węgier. […] Na początku swojej kadencji zapowiedział drugą rewolucję, teraz wygląda na to, że węgierskie państwo nie będzie już takie samo, jak przed reformą Konstytucji. […] Po kolejnych apelach dobiegających z Brukseli odgrywa drugą ulubioną rolę – szlachetnego demokraty i przekonanego Europejczyka, który rozumie niepokój partnerów i wprowadza w swoim kraju drobne zmiany. I już się szykuje do zadania kolejnego ciosu, wymierzonego tym razem w serce państwa prawa: w niezawisłość sądów. Największym zagrożeniem dla narodu jest jego najgorętszy wielbiciel.

Portugalski dziennik Público zauważa, że szef węgierskiego rządu,

Cover

który uczynił wszystko, by ochronić swój gabinet przed „rozbuchaną” demokracją, dostał od José Manuela Durão Barroso telefoniczne ostrzeżenie. Ale je zlekceważył. […] Czy Węgry chcą rzeczywiście pozostać w UE i jednocześnie łamać jej zasady? Sprawę należy postawić poważnie i wyciągnąć z tego wnioski.

Le Monde stwierdza, że od [wyboru Orbána w 2010 r.] „Budapeszt i Bruksela bawią się w kotka i myszkę. Tyle tylko, że węgierska myszka jest wyjątkowo zręczna, a europejski kot zadłużony i niezdecydowany”. Dziś „Europa znalazła się w wielkim kłopocie”:

Cover

Nie za bardzo może ukarać rząd jednego z krajów członkowskich wyłoniony w demokratycznych wyborach. Może sięgnąć tylko po „broń atomową”, zawiesić takiemu rządowi prawo głosu w Brukseli. Ale, jak pamiętamy, austriacki precedens zakończył się sromotną porażką: po wejściu do koalicji rządowej w Wiedniu w 2000 r. skrajnie prawicowej partii Jörga Haidera Europejczycy zrezygnowali z działania, widząc, że ich protesty są nieskuteczne. Bruksela mogłaby również rozważyć nałożenie na Budapeszt sankcji finansowych – Węgry bardzo potrzebują pomocy „strukturalnej”. Ale, jak na razie, nikt nie myśli skorzystać z tej formy nacisku, z pewnością bardziej przekonywającej. […] „Demokracja w Europie znalazła się w kłopocie” podkreślał bez ogródek przed rokiem Viktor Orbán na tych łamach. Dotknął niewątpliwie tego, co najbardziej boli. Niestety!

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat