Konserwatyści premiera Davida Camerona odnieśli 7 maja przekonujące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, zdobywając 323 z 650 miejsc w Izbie Gmin. Największą porażkę zanotowali koalicyjni Liberalni Demokraci, którzy stracili aż 46 mandatów.
Ed Miliband i jego Partia Pracy rozstała się z 26 miejscami, zachowując tylko jeden mandat w Szkocji, gdzie triumfowała Szkocka Partia Narodowa. SNP zmiażdżyła laburzystów, zapewniając sobie 56 z 59 miejsc w nowym parlamencie. Antyunijna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) będzie w nim miała tylko jednego reprezentanta. Liderzy przegranych ugrupowań: Ed Miliband (Partia Pracy), Nigel Farage (UKIP) i Nick Clegg (Liberalni Demokraci) już złożyli swoje rezygnacje.
skala zwycięstwa konserwatystów zwiększa prawdopodobieństwo, że w Wielkiej Brytanii dojdzie w 2017 r. do referendum w sprawie pozostania lub wyjścia z UE. Cameron już obiecał renegocjację brytyjskiego członkostwa we Wspólnocie i teraz będzie miał związane ręce w rozmowach z Brukselą.