Wybierz język
Jak donosi referendumw sprawie członkostwa w UE, administracja Obamy zaczyna wyrażać obawy związane z ewentualnym opuszczeniem instytucji UE przez Zjednoczone Królestwo, co „spowodowałoby też zmniejszenie amerykańskich wpływów na kontynencie”.
Historycznie rzecz biorąc, Waszyngton mógł polegać na Londynie, zwłaszcza w zakresie polityki zagranicznej i wolnego handlu, gdzie poparcie Wielkiej Brytanii uważane jest za kluczowe, aby zapobiec „tendencjom protekcjonistycznym” w UE. Istnieje obawa, że Wielka Brytania, której zaangażowanie w Europie ograniczy się do udziału we wspólnym rynku, okaże się znacznie słabszym sojusznikiem. Jak donosi Daily Telegraph,
Jest rzeczą ważną, aby bardzo wyraźnie powiedzieć, że silna Wielka Brytania w silnej Europie leży w interesie narodowym Stanów Zjednoczonych, powiedział wysoko postawiony urzędnik administracji USA. „Uznajemy państwa narodowe, ale postrzegamy UE jako mnożnik siły.
Wiadomość, że Stany Zjednoczone będą wywierały presję na utrzymanie Wielkiej Brytanii w europejskiej wspólnocie nie została mile przyjęta przez eurosceptyczną UKIP, której rzecznik spraw zagranicznych, William Dartmouth, zauważył: „Zadaniem naszego kraju nie jest ułatwianie pracy amerykańskim dyplomatom. Naszym zadaniem jest dbanie o nasze własne interesy”.
