Burza wisi w powietrzu

Opublikowano w dniu 25 czerwca 2013 o 15:21

„Paryż i Bruksela nie przebierają w słowach”, stwierdza Libération, powracając do polemiki nasilającej się między Francją i Komisją Europejską od czasu rozpoczęcia negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi.
Dwudziestego trzeciego czerwca francuski minister ds. ożywienia gospodarczego, Arnaud Montebourg, oskarżył przewodniczącego Komisji o to, że „dostarcza paliwa Frontowi Narodowemu”. José Manuel Barroso odparł na to, że „niektórzy francuscy politycy [powinni] zaprzestać dwuznacznych zachowań w stosunku do Europy i bardziej zdecydowanie bronić jej przed nacjonalizmem, populizmem czy nawet szowinizmem”.
Lewicowy dziennik tłumaczy tę wymianę uprzejmości ambicjami szefa Komisji.

Promując umowę, która może doprowadzić do wzrostu eurosceptycyzmu, pokazuje, że jego plany nie są już związane z Europą, tylko z obszarem atlantyckim. Według naszych informacji szykuje się on do walki o fotel sekretarza generalnego ONZ lub NATO. A do tego potrzebna mu jest zgoda Amerykanów – stąd jest taki usłużny w kwestii TTIP i stąd jego ataki na Francję.
Tymczasem Le Figaro uważa , że przewodniczący Komisji, który „stał się ulubionym obiektem ataków, płaci za rozczarowanie Francuzów Europą i rządem, któremu nie za bardzo się udaje walka z kryzysem”.
Sprawa wyjątku kulturalnego i jej skutki pokazały, w jak niewielkim stopniu francuska klasa polityczna, tak lewicowa, jak i prawicowa, utożsamia się z liberalizmem gospodarczym, który jest nadal dewizą większości sąsiadów, włącznie z Niemcami. To pierwsza przyczyna, dla której [Francja] przestała pałać uczuciem [do Europy]. Druga, bardziej polityczna, może się pojawić na czwartkowym szczycie europejskim lub za jego kulisami; to niechęć Paryża do poddania się reformom i zadaniom budżetowym związanym z ewentualnym powstaniem europejskiego rządu, którego… François Hollande regularnie się domaga.
Konserwatywny dziennik uważa, że ostra odpowiedź José Manuela Barroso pod adresem Paryża jest reakcją na zbliżenie między Pałacem Elizejskim a niemieckim urzędem kanclerskim.
Tandem wzmocnił się po spotkaniu majowym i ostatnim „wkładzie francusko-niemieckim”, mimo że był on czysto formalny. Z wiadomym skutkiem dla europejskiej dynamiki. Komisja rządzi, gdy Francja i Anglia są podzielone. Ale kiedy dwóm krajom założycielskim udaje się porozumieć, Komisja staje się kozłem ofiarnym…

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat