Jeszcze tydzień przed wyborami nikt właściwie nie traktował poważnie możliwości powrotu Berlusconiego, odsuniętego od władzy w 2011r. Ale dzięki wyjątkowo agresywnej kampanii, kuszącym obietnicom (takim jak zniesienie znienawidzonego podatku od nieruchomości) i błędom popełnionym przez przeciwników, formacja byłego premiera, Partia Wolności (PDL), zdobyła większość mandatów w Senacie i o mało nie podporządkowała sobie (zabrakło niecałe 0,6%) Izby Deputowanych.
Mario Monti, który zastąpił Berlusconiego na czele rządu i miał jakoby namaścić następcę, jest wielkim przegranym tych wyborów – zdobył niecałe 10% głosów. Berlusconi wykluczył możliwość podjęcia z nim współpracy, ale oświadczył, że jest gotów przystąpić do „wielkiej koalicji” utworzonej z centrolewicą, ponieważ „Włochy nie zasłużyły na to, żeby nie mieć rządu”.
Read more on this topic
Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie
Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!