
Po niedawnych sensacyjnych doniesieniach tygodnika The Observer, iż w wyniku „paskudnego charakteru” premiera Gordona Browna, co przejawia się częstymi „wybuchami”, w kancelarii przy Downing Street panuje atmosfera strachu, dziennik The Times pisze dziś na pierwszej stronie o „kulturze strachu”: „Większość urzędników państwowych (...) boi się sprzeciwić sposobowi kierowania biurem przy Downing Street”. Według wewnętrznego sondażu, którego wyniki zdobyli dziennikarze gazety, jedna trzecia sztabu rządowego zamierza odejść, 6 procent chciałoby odejść „możliwie jak najszybciej”, a mniej niż połowa uważa, że „można swobodnie wypowiadać swoje zdanie”. Badanie pokazuje też, że „zastraszanie bądź nękanie dotknęło 7 procent spośród 1270 pracowników administracji rządowej”, co zdaje się potwierdzać słowa Christine Pratt z Krajowego Centrum Ofiar Zastraszania (National Bullying Helpline), która twierdzi, iż do jej telefonicznego centrum pomocy dzwonili urzędnicy z Downing Street narzekający na złe traktowanie w pracy. Gordon Brown zaprzecza wszystkim doniesieniom, jakoby słownie lub nawet fizycznie nękał swoich podwładnych. Historia jest „w całości zmyślona”, twierdzi premier.