Sprawa „Dalligate”, która zachwiała Komisją Europejską, może się zakończyć, a my nigdy nie poznamy prawdy. A to dlatego, że Parlament Europejski zrezygnował z powołania komisji śledczej w sprawie odwołania komisarza ds. zdrowia, Johna Dallego, podejrzanego w październiku ubiegłego roku o konflikt interesów, donosi Mediapart.
Decyzja o pogrzebaniu komisji śledczej, która miała również unaocznić złe praktyki instytucjonalne w sprawach lobbingu, została podjęta przez główne partie Parlamentu Europejskiego: prawicową PPE, Socjalistów i Demokratów oraz Liberałów. Wywołała ona konsternację wśród wielu posłów, zwłaszcza wśród Zielonych, inicjatorów powołania komisji. Część z nich podejrzewa Komisję (która odmawia opublikowania sporządzonego w tej sprawie raportu Europejskiego Urzędu ds. przeciwdziałania nadużyciom, Olaf) oraz Parlament o chęć „pogrzebania sprawy”. Według Mediapart
PPE uczyniłaby wszystko w obronie swojego lidera [przewodniczącego Komisji] José Manuela Barroso, podczas gdy Socjaliści poparliby za każdą cenę Giovanniego Kesslera, bardzo kontrowersyjnego przewodniczącego Olafu, byłego włoskiego posła i członka centrolewicowej Partii Demokratycznej. Oba ugrupowania kierują się więc tym samym interesem, chcą sprawić, by zapomniano o skandalu i zająć się czymś innym. […] Jednak odrzucenie pomysłu „komisji specjalnej” może niejednego zadziwić w sytuacji, gdy sprawa od pół roku coraz bardziej się gmatwała, a przytaczane argumenty wydawały się coraz bardziej kruche i wzajemnie sprzeczne.