„System Janouška, czasy, w których wszystko było można”, piszą w tytule Hospodářské Noviny dzień po wybuchu afery, która, zdaniem gazety, „może całkowicie unicestwić ODS”, Obywatelską Partię Demokratyczną, najstarsze ugrupowanie czeskiej prawicy, do którego należy między innymi obecny premier Petr Nečas.
Sprawa dotyczy wpływowego i kontrowersyjnego biznesmena i lobbysty, Romana Janouška, i wysokiej rangi działacza ODS, Pavla Béma, i zapisu ich rozmów telefonicznych z okresu, kiedy ten drugi był burmistrzem Pragi. Nagrania, uzyskane dwa lata później przez walczącego z korupcją polityka Víta Bártę, są przedmiotem policyjnego śledztwa. Opublikowane w prasie, ukazały ogromny wpływ Janouška na magistrat Pragi.
„Zbudowana przez nich sieć powiązań nie ograniczała się wyłącznie do stolicy Czech, odegrała ona pierwszorzędną rolę w prywatyzacji kraju w latach 2000”, zauważają Hospodářské Noviny. Gazeta porównuje nawet sposób działania dwóch mężczyzn do poczynań klanów mafijnych operujących w biznesie opisanych w powieści „Ojciec chrzestny”.
Dzień po opublikowaniu w prasie treści rozmów Béma i Janouška, ten ostatni spowodował wypadek drogowy – potrącił pięćdziesięciojednoletnią kobietę i uciekł, nie udzieliwszy jej pomocy. Parę minut później zatrzymała go policja – miał 2,2 promila alkoholu we krwi.
„To smutna historia byłego burmistrza i lobbysty. Trzeba by nie lada wyobraźni, aby wymyślić taki scenariusz”, komentuje SME. Według bratysławskiego dziennika sprawa Bém-Janoušek to czeska wersja „Goryla”, skandalu, który doprowadził do przegranej słowackich konserwatystów w ostatnich wyborach parlamentarnych.