Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przyjechał do Polski z mnóstwem ciepłych słów i z pustymi rękami. A także z projektem nowej tarczy forsowanej przez administrację Baracka Obamy. Na razie gorąco dyskutowanym. „To futurystyczna idea”, sceptycznie ocenia dziennik Polska, chodzi przede wszystkim o odbudowanie zaufania Polaków do Ameryki. Pomysł niedokładnie przemyślany, dorzuca gazeta, i pozbawiony znamion „poważnej propozycji”. „Nikt tak naprawdę nie wie, ile będzie kosztować nowy system, a zapewnienia o tym, że będzie ‘nowszy’ i ‘tańszy’ należy uznać za dezinformację”, podsumowuje Polska.
Ubolewa też nad porzuceniem przez administrację Obamy wielce obiecujących projektów, takich jak powietrzny laser (Airborne Laser), będący jedną „z najbezpieczniejszych w użyciu i najskuteczniejszych broni”, czy kinetycznego pocisku przechwytującego (Kinetic Energy Interceptor). „W zamian amerykańscy demokraci oferują Europie Środkowej namiastkę tarczy”, pisze warszawski dziennik, podkreślając militarne, strategiczne i geopolityczne korzyści płynące z propozycji tarczy antyrakietowej prezydenta Busha. W istocie były on tak duże, że Kreml „uruchomił cały swój potencjał, by projekt ten utrącić”.