Wyjście z euro – ryzykowny pomysł

Opublikowano w dniu 4 stycznia 2012 o 13:57

Euro czy drachma? To pytanie, które przewija się greckiej prasie w chwili, gdy rząd kontynuuje negocjacje z UE i MFW w sprawie kolejnego planu ratunkowego. "W obliczu tego wyzwania, najważniejszego dla kraju od czasu upadku dyktatury pułkowników w 1974 r., musimy dokonać wyboru – albo podjąć wszelkie kroki niezbędne do pozostania w strefie euro, albo pogodzić się z niekontrolowanym bankructwem i wrócić do drachmy”, uważa To Vima. Dziennik krytykuje ponadto partie polityczne zagrażające stabilności kraju – socjalistyczny PASOK, skrajnie prawicowy LAOS i prawicową Nową Demokrację, które „popierają rząd, jednocześnie prowadząc politykę opozycyjną".

To Ethnos zaś zauważa, że „wobec dylematu, euro czy drachma, nikt nie pozostaje obojętny, nawet partie lewicowe, które mają inny pogląd na tę sprawę. A to dlatego, że za dylematem tym kryje się oczywista prawda. Posunięcia i plany ratunkowe wymuszone w dwóch ostatnich latach przez UE i grecki rząd w imię [pozostania w strefie] euro i wszystko to, czegośmy nie zrobili dla dobra kraju, zbliżyły nas do drachmy”. Ale chociaż „większość Greków nie chce drachmy, wielu z nich nie okazuje już najmniejszego zainteresowania toczącą się na ten temat debatą”, ubolewa dziennik.

Tymczasem, jak podkreśla portal informacyjny protagon.gr, „powrót do drachmy doprowadziłby do zubożenia 90% społeczeństwa. Trzeba zatem zdać sobie sprawę, że czy tego chcemy, czy nie, musimy zrobić wszystko, by pozostać w klubie euro, żeby nie stać się biednym, małym sąsiadem ‘Wielkiej Turcji’. Czeka nas mnóstwo pracy, ogromne wyrzeczenia, ale wybór należy do nas”.

Newsletter w języku polskim
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat