„Wiktoria, duma Białorusi”, tak zaczął list gratulacyjny prezydent Aleksander Łukaszenka. Ale wódz już nie wspomniał rodakom, że tenisistka sukces odniosła, bo z ojczyzny wyjechała. Azarenka wygrała niedawno Australian Open, pierwszy z czterech turniejów Wielkiego Szlema (kolejne to French Open, Wimbledon i US Open), najważniejszych imprez tenisowych na świecie.
W finale rozgromiła Rosjankę Marię Szarapową 6:3, 6:0. dwudziestodwuletnia zawodniczka od dziś jest liderką światowego rankingu, jak kiedyś sławne Steffi Graf czy Martina Navratilova. „Ojczyzna jest wdzięczna za twoje wielkie osiągnięcie, które na zawsze zapisze się w historii białoruskiego sportu”, pisał Łukaszenka.
Przyznał też tenisistce Order Ojczyzny, jedno z najwyższych odznaczeń zarezerwowane raczej dla wojennych bohaterów niż sportowców. Łukaszenka chwali i gratuluje, choć tenisistka jest symbolem sukcesu odniesionego z dala od rodzinnego kraju.
Cały artykuł można przeczytać na stronie Gazety Wyborczej
Newsletter w języku polskim
Z pierwszych stron gazet
Zwycięska Wiktoria
Zwycięstwo Wiktorii Azarenki w Melbourne trafiło na czołówki białoruskich gazet. Oto tytuły w kilku z nich: Respublika („Wiktoria!"), Gomelskaja Pravda („W Australii Azarenka była pierwsza") and Sowieckaja Belorusja („Wiktoria Pierwsza").