Der Tagesspiegel, 11 lutego 2010

Berlinale: arcydzieła w cieniu błyskotek

Opublikowano w dniu 11 lutego 2010 o 14:39
Der Tagesspiegel, 11 lutego 2010

Cover

Hasło „Happy Bärsday” (gra słów: „Bär” to niemiecku niedźwiedź – ten w herbie Berlina) świadczy o tym, że dyrektor Berlinale, Dieter Kosslick, ma poczucie humoru. Ale w chwili, gdy w stolicy Niemiec otwiera się sześćdziesiątą edycję tamtejszego festiwalu filmowego dziennik Tagesspiegel ostro krytykuje „pierwszego lobbystę niemieckiego kina”. Mając do wyboru „masę albo klasę”, Kosslick wskazał na tę pierwszą, pisze z niepokojem berlińska gazeta. Z pewnością, Berlinale urosło i jak zawsze jest atrakcyjne. Ale inny cel – by stało się bardziej „kosmopolityczne” – został chybiony. „W swoich głęboko socjaldemokratycznych wysiłkach, żeby być tym człowiekiem, który przynosi ludowi radość poprzez kino, Kosslick zbyt pokawałkował imprezę. Gorzej: rozkładając czerwony dywan przed filmem niemieckim (dokonaniami twórców nieznanych i z niepewną przyszłością), zrobił z festiwalu wydarzenie prowincjonalne”. Dyrektor powinien raczej ściągnąć więcej wybitnych dzieł – twierdzi Tagesspiegel – żeby skutecznie konkurować z Cannes, a nie traktować oficjalny konkurs jak zło konieczne.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat