Z jednej strony przywódca osłabionego gospodarczo kraju, premier Berlusconi, ze swoimi wybrykami i brakiem wiarygodności. Z drugiej – jego rodak Mario Draghi, który 1 listopada zostanie prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Od tych dwóch mężczyzn zależeć będzie w najbliższych miesiącach los jednolitej waluty.
Tags