Fresk inspirowany obrazem pędzla Eugène Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady” w wiosce Orgosolo na Sardynii.

Dzień, w którym klasa średnia ruszy na barykady

Nasi przywódcy nie zdają sobie sprawy, że siedzą na beczce prochu, ostrzega polski filozof Marcin Król. Bowiem klasa średnia, której odmawia się jakakolwiek perspektyw awansu społecznego, może uznać rewolucję jako ostateczny sposób na to, aby została wysłuchana.

Opublikowano w dniu 10 kwietnia 2013 o 11:11
Luigi_Passeto  | Fresk inspirowany obrazem pędzla Eugène Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady” w wiosce Orgosolo na Sardynii.

Wbrew obiegowym opiniom rewolucji w świecie zachodnim nie dokonują biedni i nieszczęśliwi, lecz klasa średnia. Tak było w przypadku ich wszystkich, poczynając od francuskiej, wyjątkiem była tylko tak zwana rewolucja październikowa, a w istocie zamach stanu przeprowadzony w sytuacji skrajnego bałaganu politycznego.
Dlaczego i kiedy rewolucji dokonuje klasa średnia? Odpowiedź na te pytania nie jest prosta, ale spróbujmy się o nią pokusić. Znamy doskonale mechanizm przebiegu rewolucji, ale nie znamy jej dnia ani godziny.
Kiedy już wybucha, dołączają się do niej nędzarze, rzezimieszki i „lumpenproletariat” oraz rewolucjoniści, którzy – jak pisała Hannah Arendt – wychodzą z bibliotek, więzień i kawiarni. Pierwszy impuls jednak daje klasa średnia i to ona ma największy interes w rewolucji, chociaż z reguły potem sprawy wymykają się jej z rąk.
Cały artykuł (płatny)można przeczytać na stronie tygodnika Wprost.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat