Świetlista jutrzenka zaspała na naszym niebie. Okazało się, że dzięki sprzętowi, który każdy trzyma na biurku i w kieszeni, mamy więcej możliwości komunikacyjnych niż jeszcze dwadzieścia lat temu prezydent USA. Kilka euro i człowiek we własnej osobie staje się studiem telewizyjnym albo wydawnictwem. Chociaż wedle powszechnej opinii wszystko jest możliwe, żadna z tych wizji nie doczekała się realizacji. – Katastrofa – bo tak należałoby to nazwać – czy może wspaniała wiadomość dająca do myślenia wszystkim, którzy obudzą się ze snu?
Treść tego artykułu została usunięta na prośbę właściciela praw autorskich.
Inne artykuły w tym cyklu:
El País, ofiara własnej manii wielkości
Francuscy dziennikarze wciąż kłaniają się władzy
Kultura staje się luksusem