„Prezydent Kaczyński obiecał mi, że podpisze traktat Lizboński, jeśli wcześniej przyjmą go w referendum Irlandczycy”, ujawnia w wywiadzie zDziennikiem Gazetą Prawną przewodniczący Parlamentu Europejskiego (PE) Jerzy Buzek. Współpracownicy prezydenta zapewniają, że może on złożyć podpis na pod dokumentem jeszcze 2 października, a więc tego samego dnia, w którym w Irlandii odbędzie się referendum. Oczywiście pod warunkiem, że Irlandczycy powiedzą „tak”. Jerzy Buzek przyznaje, że, w razie porażki zwolenników traktatu, Bruksela nie ma planu awaryjnego. „Tu nie trzeba planu B. Pozostajemy przy traktacie nicejskim, ale to zatrzymanie rozwoju Unii Europejskiej. To wstrzymanie w jakimś sensie powodzenia nas wszystkich”. W tym samym wywiadzie Jerzy Buzek wyraził poparcie dla José Manuela Barroso, a to dlatego, że Unia „musi mieć jak najszybciej szefa Komisji Europejskiej i by był on jak najsilniejszy”. Przewodniczący PE zaznaczył: „Obywatele Unii oczekują od nas konkretnych działań: musimy zająć się kryzysem, pobudzić wzrost gospodarczy, przeciwdziałać protekcjonizmowi, wreszcie zapewnić lepszy nadzór finansowy, a bez sprawnej Komisji i Parlamentu Europejskiego nie uda się tego zrobić”.
Tags
Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie
Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!