Belgia i Holandia

Powyborcza zapaść

Opublikowano w dniu 6 września 2010 o 13:00

„Kryzys w krajach Beneluksu – pisze w nagłówku holenderskiDe Volkskrant. Blisko trzy miesiące po wyborach parlamentarnych w Belgii i Holandii i tu, i tu z formowania koalicji rządowej nic nie wychodzi. Amsterdamski dziennik dostrzega, że problemy są wspólne – egocentryczny populizm, opinia publiczna odwracająca się od niewydolnego systemu politycznego oraz podzielona scena polityczna. Sukces partii antyestablishmentowych, takich jak Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa czy Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA), jest również powodem troski: „Obie partie podnoszą kwestie, które (…) są w stanie na dobre podzielić naród: w Holandii jest to współżycie z imigrantami, w Belgii ustrój polityczny”.

W tym drugim kraju, gdzie kandydat na szefa rządu, francuskojęzyczny socjalista Elio Di Rupo ostatecznie wycofał się, a król nominował dwóch „mediatorów”, by ponownie rozpoczęli negocjacje koalicyjne, dziennik Le Soir zwraca uwagę na głosy polityków frankofońskich, nawet oni zastanawiają się, czy Belgia się rozpadnie. „Rozsądny wybór by to nie był”, pisze De Morgen i oskarża tychże polityków, że po to snują czarne scenariusze, by wywrzeć presję na negocjatorów. „Sztuczka”, podsumowuje De Standaard, mająca na celu zrzucenie winy za fiasko rozmów koalicyjnych na Flamandów.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat