Co dał Rumunom upadek rządu Mihai Răzvana Ungureanu? Takie zaczęli manifestowaćprzeciwko rygorom oszczędnościowym – wyjaśnia bukareszteński portal informacyjny.
Ani prezydent kraju, ani dotychczasowa koalicja nie zrozumieli, że Rumuni nie oczekiwali zmian personalnych [rekonstrukcja rządu miała miejsce 6 lutego], ale zmiany orientacji rządzących, zmiany polityki gospodarczej kraju. Załamało się status quo polegające na tym, że ci, którzy dzierżą władzę, mają prawo robić wszystko, nie ponosząc za to odpowiedzialności.
Vox Publica uprzedza, „że do czasu przewidzianych na listopad wyborów parlamentarnych każdy błąd rządu Victora Ponty może się obrócić przeciwko niemu”. Główne ryzyko, jakie ponosi nowy premier, bierze się stąd, że tworzy rządu o ograniczonym czasie trwania. „Ludzie kompetentni nie zechcą podjąć odpowiedzialności przy tak krótkotrwałym mandacie, zaś stara gwardia socjalistów zechce wreszcie nasycić swój głód władzy”.