Koniec epoki Kaczyńskiego

Opublikowano w dniu 16 kwietnia 2010 o 13:29

Europa przeżyła w tym tygodniu coś w rodzaju niespodziewanej i paradoksalnej żałoby. Niespodziewanej ze względu na sam charakter wydarzenia – katastrofa samolotu. Paradoksalnej za sprawą osobowości jej głównej ofiary, eurosceptycznego polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Media całego kontynentu relacjonowały dramat w sposób, który przybliżył jak nigdy Polaków europejskim obywatelom.

Dzień żałoby ogłoszony został w Brukseli, ale i w wielu innych krajach wschodniej części UE oraz w Rosji – miejscu tragedii – na Ukrainie i w Turcji. Minutą ciszy uczczono pamięć ofiar w Hiszpanii przed meczem Real Madryt–FC Barcelona, co siłą rzeczy miało niezwykle medialny charakter. Było też wiele innych gestów emocjonalnej solidarności.

Nie dajmy się jednak zwieść pierwszemu wrażeniu. Wyrazy powszechnej sympatii, jakich jesteśmy świadkami, nie zrodziły się wyłącznie z żalu za zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim. On jest zaledwie symbolem tego, co zapisze się od dziś w zbiorowej pamięci Europejczyków: dramatu katyńskiego i jego powtórki – utraty przez Polskę w katastrofie lotniczej części współczesnej elity.

Odruchy sympatii Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa stwarzają szansę pojednania między Rosją a Polską, a więc odprężenia na linii Moskwa–UE, co przywódcy europejscy powitali z radością. Solidarność z Polską w żałobie, bez względu na poglądy, świadczy dobitnie o tym, że sześć lat po rozszerzeniu wydarzenie, które głęboko dotyka jeden z europejskich narodów, nie pozostawia obojętnymi sąsiadów.

Newsletter w języku polskim

Nacjonalista Kaczyński, odchodząc, dołożył swoją cegiełkę do budowy wspólnej europejskiej tożsamości. Wśród jego rodaków zaczynają się już rysować podziały wokół spuścizny politycznej po nim. Decyzja o pochowaniu prezydenta w krakowskiej katedrze na Wawelu skłania jego przeciwników do przypomnienia, że nie zawsze był w swojej działalności politycznej tym, który jednoczy.

Europejscy przywódcy powinni pamiętać, bez względu na to, kto będzie jego następcą, że zmarły bronił w swoim odczuciu interesów Polski, ale nie zawsze reprezentował pod tym względem większość swojego narodu, o wiele bardziej niż on proeuropejskiego. Za prezydentury Kaczyńskiego kraj nad Wisłą zbyt często uważano za nie całkiem wiarygodnego partnera.

Dzisiejsze emocje powinny stać się bodźcem do zrównoważenia stosunków między Warszawą a pozostałymi stolicami. Europejczykom winno również zależeć na tym, by polsko-rosyjskie zbliżenie w wymiarze historycznym stało się faktem i popierać je, ponieważ taki jest interes nas wszystkich. Emocje mają to do siebie, że nie trwają długo. Miejmy nadzieję, że pozytywne skutki polskiej żałoby okażą się trwałe. Eric Maurice

Kategorie
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!