Dystans między obywatelami i instytucjami europejskimi może się znacznie zmniejszyć po wprowadzeniu w życie tzw. europejskiej inicjatywy obywatelskiej (EIO). Zapis mówiący o niej należy do tych najbardziej nowatorskich w traktacie lizbońskim. To pierwszy krok na drodze prowadzącej ku demokracji bezpośredniej. Pozwala ona obywatelom, jeśli ci zbiorą milion podpisów (czyli 0,2% całej ludności Unii), wystąpić do Komisji z propozycją nowego prawa dotyczącego dziedziny, która budzi ich niepokój. Przedmiotem tego rodzaju inicjatyw będą z pewnością kwestie związane z ochroną środowiska, sprawy społeczne i szkody wywołane przez kryzys finansowy. A danie obywatelom tego narzędzia oznacza przekazanie im części uprawnień ustawodawczych, dotąd znajdujących się w rękach władz wykonawczych Unii.
Znaczenie i tego przepisu, podobnie jak innych zawartych w prawach europejskich, zależeć będzie od tego, w jaki sposób będzie realizowany. W traktacie mówi się dość ogólnikowo o „obywatelach Unii, w liczbie co najmniej miliona, pochodzących ze znacznej liczby państw członkowskich”. Jak zauważa Jean-Claude Piris w swojej pracy [The Lisbon Treaty. A Legal and Political Analysis](http://www.cambridge.org/us/catalogue/catalogue.asp?isbn=9780521197922) [Traktat konstytucyjny dla Europy: analiza prawna], trzeba będzie teraz między innymi określić minimalną liczbę krajów członkowskich, z których będą pochodzić sygnatariusze, minimalną liczbę podpisów przypadającą na jedno państwo, procedurę kontroli ich autentyczności oraz sposób zgłaszania inicjatyw.
Upraszczanie wymogów
By to zrobić Komisja Europejska opracowała Zieloną Księgę i rozpoczęła konsultacje społeczne. Na stronie internetowej UE instytucje i obywatele zgłaszać mogą w 23 oficjalnych unijnych językach swoje propozycje. Konsultacje zapoczątkowane 11 listopada trwać będą do 31 stycznia tego roku. Jak dotąd do Zielonej Księgi i do wspierającej akcję wice-przewodniczącej Komisji Margot Wallström wpłynęło zaledwie koło pięćdziesięciu opinii. Zielona Księga zawiera wprawdzie propozycje praktycznych zastosowań nowo powstałego instrumentu prawnego, ale przed przedstawieniem do zatwierdzenia Parlamentowi i Radzie ostatecznego projektu uregulowań powinny być uwzględnione zgłoszone w trakcie konsultacji sugestie.
Diego López Garrido, hiszpański sekretarz stanu ds. UE, uważa, że uruchomienie inicjatywy społecznej „stanowi jeden z priorytetów hiszpańskiej prezydencji Unii”. Hiszpanie, szefujący teraz Wspólnocie, stawiają sobie za cel doprowadzenie do przyjęcia konkretnych uregulowań przez Radę i Parlament w ciągu pierwszych miesięcy 2010 r. Parlament w Strasburgu zaś pracuje nad uchwałą w sprawie Zielonej Księgi Komisji, zmierzając do „maksymalnego uproszczenia [określonych w dokumencie] wymogów, by ułatwić obywatelom korzystanie z inicjatywy”, tłumaczy Ramon Jáuregui, rzecznik Komisji ds. konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem przedmiotem europejskich inicjatyw obywatelskich mogą być na przykład kwestie związane z bezpieczeństwem pracy, z przepisami dotyczącymi rynków finansowych i międzynarodowych systemów podatkowych czy z rajami podatkowymi.
Debata trwa
Pozostało do załatwienia parę szczegółów
Jedną z głównych przeszkód w ostatecznym załatwieniu sprawy inicjatywy europejskiej jest kwestia reprezentatywności: musi ona znaleźć wsparcie pewnej minimalnej liczby sygnatariuszy w minimalnej liczbie krajów, zauważa El País. Parlament opowiada się za jedną czwartą państw członkowskich, Komisja wolałaby jedną trzecią. Zdaniem Komisji pod inicjatywą powinno się podpisać 0,2% mieszkańców Unii, czyli milion osób, proporcjonalnie do liczby ludności każdego z krajów (160 000 w przypadku Niemiec, 20 000 w przypadku Belgii i 800 w przypadku Malty). Wskaźnik ten jest niższy od wskaźnika wymaganego przy tego rodzaju inicjatywach w poszczególnych państwach (1,2% ludności w Hiszpanii i w Austrii, 10% na Łotwie, 1,55% na Litwie). Innym problemem jest wiek uprawniający do głosowania, ponieważ nie wszędzie jest on taki sam.
Do tego dochodzi sposób kontroli autentyczności podpisów, czas trwania akcji ich zbierania, finansowanie i procedura zgłaszania inicjatyw. Prawie wszyscy ministrowie spraw zagranicznych, reprezentujący kraje Unii, opowiedzieli się, na spotkaniu 12 stycznia, za tym, aby minimalny próg w przypadku europejskiej inicjatywy obywatelskiej wynosił milion podpisów zebranych w jednej trzeciej państw członkowskich. Taką regułę popiera również Komisja Europejska, podczas gdy europarlament skłania się ku wymogowi uzyskania poparcia w jednej czwartej tych państw. Ministrowie dyskutowali także o sposobie dopuszczania inicjatyw, tak aby uniknąć nadużyć oraz „nielegalnych albo stojących w sprzeczności z interesami UE” tego rodzaju działań, ale nie podjęli żadnej decyzji w tej kwestii.