Milion może więcej

Obowiązujący od niedawna traktat lizboński zezwala obywatelom na podejmowanie oddolnych inicjatyw. Warunkiem jest zebranie miliona podpisów. Ale te jeszcze nie wystarczą, by zaczął działać nowy instrument demokracji uczestniczącej.

Opublikowano w dniu 20 stycznia 2010 o 14:24

Dystans między obywatelami i instytucjami europejskimi może się znacznie zmniejszyć po wprowadzeniu w życie tzw. europejskiej inicjatywy obywatelskiej (EIO). Zapis mówiący o niej należy do tych najbardziej nowatorskich w traktacie lizbońskim. To pierwszy krok na drodze prowadzącej ku demokracji bezpośredniej. Pozwala ona obywatelom, jeśli ci zbiorą milion podpisów (czyli 0,2% całej ludności Unii), wystąpić do Komisji z propozycją nowego prawa dotyczącego dziedziny, która budzi ich niepokój. Przedmiotem tego rodzaju inicjatyw będą z pewnością kwestie związane z ochroną środowiska, sprawy społeczne i szkody wywołane przez kryzys finansowy. A danie obywatelom tego narzędzia oznacza przekazanie im części uprawnień ustawodawczych, dotąd znajdujących się w rękach władz wykonawczych Unii.

Znaczenie i tego przepisu, podobnie jak innych zawartych w prawach europejskich, zależeć będzie od tego, w jaki sposób będzie realizowany. W traktacie mówi się dość ogólnikowo o „obywatelach Unii, w liczbie co najmniej miliona, pochodzących ze znacznej liczby państw członkowskich”. Jak zauważa Jean-Claude Piris w swojej pracy [The Lisbon Treaty. A Legal and Political Analysis](http://www.cambridge.org/us/catalogue/catalogue.asp?isbn=9780521197922) [Traktat konstytucyjny dla Europy: analiza prawna], trzeba będzie teraz między innymi określić minimalną liczbę krajów członkowskich, z których będą pochodzić sygnatariusze, minimalną liczbę podpisów przypadającą na jedno państwo, procedurę kontroli ich autentyczności oraz sposób zgłaszania inicjatyw.

Upraszczanie wymogów

By to zrobić Komisja Europejska opracowała Zieloną Księgę i rozpoczęła konsultacje społeczne. Na stronie internetowej UE instytucje i obywatele zgłaszać mogą w 23 oficjalnych unijnych językach swoje propozycje. Konsultacje zapoczątkowane 11 listopada trwać będą do 31 stycznia tego roku. Jak dotąd do Zielonej Księgi i do wspierającej akcję wice-przewodniczącej Komisji Margot Wallström wpłynęło zaledwie koło pięćdziesięciu opinii. Zielona Księga zawiera wprawdzie propozycje praktycznych zastosowań nowo powstałego instrumentu prawnego, ale przed przedstawieniem do zatwierdzenia Parlamentowi i Radzie ostatecznego projektu uregulowań powinny być uwzględnione zgłoszone w trakcie konsultacji sugestie.

Newsletter w języku polskim

Diego López Garrido, hiszpański sekretarz stanu ds. UE, uważa, że uruchomienie inicjatywy społecznej „stanowi jeden z priorytetów hiszpańskiej prezydencji Unii”. Hiszpanie, szefujący teraz Wspólnocie, stawiają sobie za cel doprowadzenie do przyjęcia konkretnych uregulowań przez Radę i Parlament w ciągu pierwszych miesięcy 2010 r. Parlament w Strasburgu zaś pracuje nad uchwałą w sprawie Zielonej Księgi Komisji, zmierzając do „maksymalnego uproszczenia [określonych w dokumencie] wymogów, by ułatwić obywatelom korzystanie z inicjatywy”, tłumaczy Ramon Jáuregui, rzecznik Komisji ds. konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem przedmiotem europejskich inicjatyw obywatelskich mogą być na przykład kwestie związane z bezpieczeństwem pracy, z przepisami dotyczącymi rynków finansowych i międzynarodowych systemów podatkowych czy z rajami podatkowymi.

Debata trwa

Pozostało do załatwienia parę szczegółów

Jedną z głównych przeszkód w ostatecznym załatwieniu sprawy inicjatywy europejskiej jest kwestia reprezentatywności: musi ona znaleźć wsparcie pewnej minimalnej liczby sygnatariuszy w minimalnej liczbie krajów, zauważa El País. Parlament opowiada się za jedną czwartą państw członkowskich, Komisja wolałaby jedną trzecią. Zdaniem Komisji pod inicjatywą powinno się podpisać 0,2% mieszkańców Unii, czyli milion osób, proporcjonalnie do liczby ludności każdego z krajów (160 000 w przypadku Niemiec, 20 000 w przypadku Belgii i 800 w przypadku Malty). Wskaźnik ten jest niższy od wskaźnika wymaganego przy tego rodzaju inicjatywach w poszczególnych państwach (1,2% ludności w Hiszpanii i w Austrii, 10% na Łotwie, 1,55% na Litwie). Innym problemem jest wiek uprawniający do głosowania, ponieważ nie wszędzie jest on taki sam.

Do tego dochodzi sposób kontroli autentyczności podpisów, czas trwania akcji ich zbierania, finansowanie i procedura zgłaszania inicjatyw. Prawie wszyscy ministrowie spraw zagranicznych, reprezentujący kraje Unii, opowiedzieli się, na spotkaniu 12 stycznia, za tym, aby minimalny próg w przypadku europejskiej inicjatywy obywatelskiej wynosił milion podpisów zebranych w jednej trzeciej państw członkowskich. Taką regułę popiera również Komisja Europejska, podczas gdy europarlament skłania się ku wymogowi uzyskania poparcia w jednej czwartej tych państw. Ministrowie dyskutowali także o sposobie dopuszczania inicjatyw, tak aby uniknąć nadużyć oraz „nielegalnych albo stojących w sprzeczności z interesami UE” tego rodzaju działań, ale nie podjęli żadnej decyzji w tej kwestii.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat