Harcerz zapala znicz przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, 14 kwietnia 2010.

Pogrzeb jedności narodowej?

Gdy cała Polska przygotowuje się do ostatniego pożegnania ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, na łamach prasy i w innych mediach rozgorzała dyskusja wokół tego, czy decyzja o pochówku prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką w narodowym panteonie – a za taki uznawana jest katedra wawelska w Krakowie – była słuszna.

Opublikowano w dniu 16 kwietnia 2010 o 14:50
Harcerz zapala znicz przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, 14 kwietnia 2010.

Pierwszą salwę oddał w tej debacie reżyser Andrzej Wajda, który w liścieopublikowanym przez Gazetę Wyborczą przekonywał, że prezydent był "dobrym, skromnym człowiekiem, ale Wawel to nie jest [dla niego] właściwe miejsce". Słowa te wywołały polemikę, która trwać będzie jeszcze długo po tym, jak trumna z ciałem Lecha Kaczyńskiego spocznie w wawelskiej krypcie.

Dyskusja ta toczy się zresztą nie tylko w mediach. W ostatnich dniach kilkusetosobowe grupki zwolenników i przeciwników tej idei, którą Gazeta Wyborcza nazwała w komentarzu „pochopną i emocjonalną”, stawały naprzeciwko siebie na ulicach Krakowa i Warszawy. Ci pierwsi argumentują, że zasług Lecha Kaczyńskiego nie można porównywać z tymi, jakie położyli dla ojczyzny pochowani na Wawelu królowie czy marszałek Piłsudski – ojciec niepodległej Polski.

„Czyżby tragiczna śmierć prezydenta uczyniła z niego bohatera. Czyżby Kaczyński to drugi Piłsudski, zwycięzca jednej z najważniejszych w naszych i europejskich dziejach bitew (bitwy warszawskiej z 1920 r.)?”, pyta na łamach Rzeczpospolitejsocjolog prof. Ireneusz Krzemiński. Odpowiada mu, w tym samym dzienniku publicysta Robert Mazurek. „Naprawdę, nie widzicie, że chodzi tyleż o człowieka, co o symbol. Nie rozumiecie idei grzebania symboli?”. Podkreśla też wyjątkowość Lecha Kaczyńskiego, jako pierwszej głowy państwa z pokolenia „Solidarności”. Oraz to, że pogrzeb prezydenta na Wawelu to „także hołd dla niej”.

Dziennik Gazeta Prawna przypomina zaś, że pogrzeby słynnych ludzi nieraz były już przedmiotem narodowych swarów. Było tak w wypadku zamordowanego w zamachu prezydenta Gabriela Narutowicza, a również laureata literackiej Nagrody Nobla – Czesława Miłosza. W Polsce wciąż obowiązuje zasada, w myśl której, „im większe polityczne znaczenie nadaje się pochówkowi znanej postaci, tym silniejsze wzbudza on kontrowersje”. Dlatego też, jak podkreśla Dziennik Gazeta Prawna, „w wawelskich kryptach leżą ci, którzy zawsze o nich marzyli, oraz ci, którym nawet się to nie śniło. I być może nawet nigdy by się na to nie zgodzili”. Prezydent Kaczyński sam zaliczyłby się pewnie do tej drugiej grupy.

Newsletter w języku polskim

Zdaniem cytowanego przez tę samą gazetę historyka Antoniego Dudka, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy pogrzebu na Wawelu zbytnio się pospieszyli. Lepiej byłoby pewnie odczekać z decyzją kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt lat po śmierci, kiedy osiągnięcia zmarłego stałyby się „jasne i ustalone”. Jak mówi Dudek „obie strony popełniły duży błąd. Jednak, chcąc nie chcąc, znów dyskutujemy. No bo jak to – nie dyskutować? Toć to panteon nasz!”.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat