Rozbita i milcząca

Opublikowano w dniu 23 października 2009 o 11:26

Czeski prezydent, Václav Klaus, zdaje się być bliski decyzji o podpisaniu traktatu lizbońskiego – cała Wspólnota odetchnęła chyba z ulgą. Optymiści powiedzą, że europejski projekt zostanie wreszcie sfinalizowany, a nadzieje Unii, że będzie mogła w końcu przemawiać silnym głosem, się spełnią.

Inni jednak zauważą, że w ciągu tego samego tygodnia Unia po raz kolejny pokazała, że nie potrafi być jednomyślna. 20 października zakończyły się fiaskiem negocjacje europejskich ministrów finansów, jakiej pomocy należy udzielić krajom rozwijającym się, by te mogły się włączyć do walki z ociepleniem klimatu. Nawet obniżona o połowę w stosunku do szacunku ekspertów kwota (30 miliardów euro) okazała się przeszkodą nie do pokonania ‒ zbyt wiele państw członkowskich obawia się, że wkład każdego z nich z osobna będzie kłócił się z zasadą sprawiedliwości. Jak słusznie zauważył Wouter Bos, holenderski minister finansów, ten brak consensusu jest czymś „haniebnym”. Jego szwedzki kolega Anders Borg oświadczył, że jest tym „głęboko rozczarowany”.

Następnego dnia historia się powtarza – tym razem ministrowie środowiska nie doszli do porozumieniaw najbardziej delikatnej sprawie: niewykorzystanych przez kraje Europy Środkowej praw do emisji CO2. Rozmowy dowodzą, że „małe” kraje chętnie zrzucają odpowiedzialność na „duże”. Fiasko negocjacji ministrów finansów ma podobno związek z powściągliwością Niemiec, oczekujących na powstanie nowego rządu. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że – jak to często bywa – jest to pretekst, który ma pozwolić odroczyć zajęcie wspólnego stanowiska lub brak politycznej woli osiągnięcia konsensusu. Lecz przede wszystkim niezrozumienie tego, że dopóki Europa nie będzie mówić jednym głosem, dopóty nie będzie słyszana. J.S.

Newsletter w języku polskim
Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat