Na łamach Gazety Wyborczej Jarosław Kurski wyraża nadzieję, że katastrofa pod Smoleńskiem, mimo bólu i cierpienia, jakiego wszystkim nam przysporzyła, będzie też miała pozytywne konsekwencje. Po pierwsze, słowo „Katyń” już w tej chwili przestało być dla świata zachodniego pustym dźwiękiem i „specyficznie polską, antyrosyjską obsesją”.
Po drugie, fakt, że tragedia rozegrała się na rosyjskiej ziemi, nieopodal Katynia właśnie, stwarza „niepowtarzalną, choć traumatyczną, sposobność do autentycznego polsko-rosyjskiego pojednania”. W obliczu polskiej tragedii „Rosja otworzyła się na Polskę, ale i na samą siebie, na swoją historię i na rozrachunek ze stalinizmem”.
Po trzecie, młoda polska demokracja zdała trudny egzamin, a Polacy udowodnili, że dojrzeli do wolności: „państwo zachwieje się po tym ciosie, ale szybko podniesie”, podkreśla publicysta Gazety.
Cały komentarz Jarosława Kurskiego można przeczytać na stronie Gazety Wyborczej.
Widziane z Rosji
Hołd dla przeciwnika i pojednanie
W dzień po śmierci Lech Kaczyńskiego i dziesiątków przedstawicieli polskiej elity w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem rosyjska prasa składa hołd osobie zmarłego polskiego prezydenta. Zgadza się przy tym z polskimi mediami, że ten dramat może wyznaczyć w przyszłości nowe otwarcie w stosunkach między oboma krajami. „Niedawna tragedia jest jednym z najstraszniejszych epizodów w burzliwej historii stosunków polsko-rosyjskich”, stwierdza dziennik gospodarczy Wiedomosti, według którego „trudno znaleźć dwa narody, których relacje byłyby tak bardzo przesiąknięte wzajemną nieufnością”. Gazeta dodaje, że „Lech Kaczyński bez wahania popsuł stosunki z Moskwą i nie stracił żadnej okazji, aby włożyć Rosji kij w szprychy: poparł rozmieszczenie w Polsce rakiet wchodzących w skład amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej, zablokował negocjacje między Rosją a UE i stworzył wspólny front z [byłym ukraińskim prezydentem] Wiktorem Juszczenką i [gruzińskim prezydentem] Micheilem Saakaszwilim”. Z kolei Niezawisimaja Gazieta zauważa, że „Lech Kaczyński zginął nieszczęśliwym zrządzeniem losu na terytorium Rosji, na pokładzie samolotu wyprodukowanego i wyremontowanego w Rosji”. A następnie dodaje: „zginął w drodze na obchody 70 rocznicy masowego mordu polskich oficerów, już po oficjalnej ceremonii żałobnej, na której spotkali się w Katyniu premierzy obu krajów: Donald Tusk, jego przeciwnik na scenie wewnętrznej, i Władimir Putin, przeciwnik w polityce zagranicznej. Aby przezwyciężyć straszną przeszłość, trzeba cierpliwości, należy też wykazać jak najwięcej taktu. Na co powinna się zdobyć przede wszystkim Rosja”.