Kurort Cala Piccola, Monte Argentario, Toskania.

Monte Argentario, raj czeskich elit

Na toskańskim wybrzeżu pewien szczególny gatunek bogatych i sympatycznych turystów raduje serca miejscowych. To czescy politycy, którzy – wśród luksusów – spędzają tu dyskretnie wakacje w towarzystwie lobbystów i biznesmenów.

Opublikowano w dniu 1 sierpnia 2012 o 14:13
Kurort Cala Piccola, Monte Argentario, Toskania.

Zatrzymujemy się w małej knajpce na zachodnim wybrzeżu Włoch u stóp stromego morskiego brzegu, na którym leży niewielki kurort Monte Argentario. Dzieli nas kilka kilometrów od celu podróży. Jest bardzo gorąco, temperatura przekracza 30°. Ale od morza wieje przyjemny, orzeźwiający wiatr.

„W jakim języku mówicie?”, pyta nas właściciel i przedstawia się, ma na imię Angelo. Dowiedziawszy się, że jesteśmy Czechami, uśmiecha się od ucha do ucha. „Wiecie, że w okolicy aż się roi od willi waszych polityków i biznesmenów? Zdarza mi się zaopatrywać waszego byłego premiera”, twierdzi. „Mirka Topolánka?”, pytam. „Tak, tak, Mirka”, przytakuje Angelo. „A jeden z moich przyjaciół prowadzi jacht Aries”, dodaje. „Podobno właścicielem jest jeden z czeskich polityków”.

Ma całkowitą rację. Azimut 68 Evolution, noszący imię Aries, wart około 50 milionów koron [trochę poniżej 2 milionów euro] należy do byłego ministra transportu Alesia Řebička , członka ODS [prawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej]. „Ales, Ales”, powtarza Angelo z uroczym akcentem.

Powrót „paczki toskańskiej”

Witajcie w Monte Argentario, położonym w Toskanii na modnym półwyspie oddzielonym od kontynentu dwoma lagunami – Laguna di Ponente i Laguna di Levante.

Newsletter w języku polskim

Pierwszy raz wybrałem się do Monte Argentario w 2009 r. Latem tamtego roku wyszło na jaw, że prominentni czescy politycy spędzają tam wakacje, między innymi w towarzystwie Martina Romana, byłego prezesa ČEZ [głównego czeskiego producenta i dostawcy energii elektrycznej] i jego przyjaciela, lobbysty Vladimira Johanesa. Dla Topolánka, w owym czasie przewodniczącego ODS, posła Řebička i Milana Urbana, wiceprzewodniczącego ČSSD [Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej] ujawnienie tego faktu było wyjątkowo niewygodne. Nastąpiło parę dni po tym, jak czescy ustawodawcy sprezentowali ČEZ kilkudziesiąt miliardów koron.

W tym roku czeska elita cieszy się słońcem w tych samych willach. Znowu trafiam na „toskańską paczkę”. Tyle że od tamtego czasu sytuacja się zasadniczo zmieniła – skandal z włoskimi wakacjami w 2009 r. zapoczątkował stopniowy upadek jego głównych aktorów. Topolánek nie jest już szefem ODS, Řebiček nie jest już posłem, a Roman prezesem giganta ČEZ.

Pierwszym etapem mojej wyprawy jest dzielnica Pozzarello, w której za wysokim murowanym ogrodzeniem stoi, niewidoczny z zewnątrz, biały dom Vladimira Johanesa. To Johanes ściągnął bogatych Czechów do Monte Argentario. W firmie ČEZ odpowiadał za kontakty ze światem politycznym. Pracował również jako doradca dla Urbana, kiedy ten był ministrem przemysłu. „Vladimir czuje się tu jak u siebie. Dobrze go znamy. Gram z nim w golfa, to hojny człowiek. W klubie zamawia tylko wodę, ale zawsze zostawia 1000 euro”, mówi, nieco przesadzając, Agnella, która jest agentem nieruchomości.

Zaledwie kilkaset metrów dalej, też w Pozzarello, znajduje się inna luksusowa willa. Ta sama, w której Topolánek i jego bliscy spędzali wakacje trzy lata temu.

Kurort prywatny i spokojny

W tym roku mieszka tu znowu z rodziną. Na tarasie widać jego żonę, i byłą wiceprzewodniczącą parlamentu, Lucie Talmanową z synem Nicolasem. Przed domem stoi białe bmw, którym zazwyczaj jeździ starszy syn Topolánka, Tomáš. „Nie wiem, co chcecie osiągnąć, nękając prywatne osoby spędzające z rodziną wakacje. Nie będę odpowiadał na żadne pytania i ostrzegam, że poważnie myślę o pozwaniu was do sądu, jeśli nadal będziecie mnie atakować”. Tak były premier zareagował na naszą prośbę o wywiad.

„Jego” pomarańczową willę o powierzchni 1800 m2, wartą około 50 milionów koron [ca 2 milionów euro] widać z daleka. Stoi przy Via dell’Olmo, ma cztery piętra, na drugim piętrze basen. Dwie pary masywnych drzwi wychodzą na ogród okolony rosłymi drzewami. Rezydencja wznosi się na skale leżącej na wprost zatoki Pozzarello. W ogrodzie stoją posągi, które wyszły spod dłuta wybitnych czeskich artystów.

To przede wszystkim spokój i atmosfera prywatności panujące w Monte Argentarrio przyciągają tu wpływowe czeskie osobistości. Chociaż kurort jest tak lubiany, nie ma w sobie nic z oazy luksusu dla miliarderów i celebrytów, jak Monako na Riwierze francuskiej czy Costa Smeralda na Sardynii.

W Monte Argentario ma też wille inna kategoria Czechów. To biznesmeni. Ich liczba wciąż rośnie. Mieszkańcy półwyspu mają nadzieję, że bardzo wielu Czechów przyjedzie tu na lato. Po doświadczeniach z Dalikiem, Topolánkiem, Řebičkiem i Johanesem są przekonani, że politycy i biznesmeni to ludzie bardzo bogaci. I bardzo miło mówią o Czechach, w tym o politycznych prominentach. Pod tym względem nie powinniśmy mieć wątpliwości – nasza elita polityczna naprawdę godnie reprezentowała kraj.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat