Angela Merkel i Nicolas Sarkozy na posiedzeniu Rady Europejskiej, 4 lutego 2011.

Berlin i Paryż przejmują inicjatywę

Pakt o konkurencyjności zaproponowany przez Berlin i Paryż zapewne otwiera nowy etap w budowie Europy. Ale jeżeli nawet francusko-niemiecka chęć działania jest dla Unii zbawcza, to, jakkolwiek by było, niepokoi pozbawienie brukselskiej Komisji części jej prerogatyw.

Opublikowano w dniu 4 lutego 2011 o 14:49
Angela Merkel i Nicolas Sarkozy na posiedzeniu Rady Europejskiej, 4 lutego 2011.

Czy Europa poradzi sobie z kryzysem mającym swój początek przed nieco więcej niż rokiem w związku z finansowymi trudnosciami Grecji? Ta nieprawdopodobna jeszcze przed kilku miesiącami hipoteza nie jest już całkiem wykluczona. Pakt o konkurencyjności, który – 4 lutego podczas posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli – proponują swoim partnerom popierane przez Francję Niemcy, mógłby stać się ważnym wydarzeniem w procesie budowy wspólnej Europy.

Nawet jeśli nazbyt francuskie określenie „rząd ekonomiczny” nie należy do słownika używanego w Berlinie, to jednak właśnie o to chodzi. Pakt zmierza do przyjęcia serii zobowiązań, przynajmniej w gronie 17 członków strefy euro, a optymalnie – w całej Unii. Prowadziłyby one do konwergencji polityk płacowych, zasad opodatkowania przedsiębiorstw, systemów emerytalnych, mechanizmów zadłużenia publicznego etc.

Jeśli przypomnieć sobie zbytnią ostrożność kanclerz Angeli Merkel w ruszaniu na pomoc Atenom wiosną 2010 r., teraz można tylko doceniać i podziwiać ewolucję rządu w Berlinie.

Nie wchodzi już w grę zamykanie się Niemiec w sobie. Przeciwnie: pani Merkel chce grać rolę animatora procesu gospodarczej i monetarnej konsolidacji Unii. Fakt, że przybiera postawę przekonanej Europejki, zasługuje na aplauz. Jej inicjatywa skłania jednak do postawienia kilku pytań.

Newsletter w języku polskim

Można przede wszystkim kwestionować samą zawartość paktu o konkurencyjności. Jest rzeczą oczywistą, że równowaga systemów emerytalnych byłaby pożądana dla finansów publicznych, ale nie jest już taką oczywistością fakt, że podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat musiałoby – jak sugerują Niemcy – sprzyjać konkurencyjności przyjmujących tę zasadę krajów.

Gdzie są wielkie europejskie projekty?

Niemcy, które mogłyby się znaleźć pod zarzutem, że nie istnieje tam instytucja płacy minimalnej, powinny uważać, by proponowany przez nie pakt nie ograniczył się do mechanizmu odsuwającego czynnik socjalny na drugi plan.

Drugi rodzaj wątpliwości dotyczy obawy, że przejmując inicjatywę w tym przedsięwzięciu Niemcy i Francja pozostawiają na uboczu Komisję Europejską, ograniczaną do roli eksperckiej. Doraźnie te francusko-niemieckie dążenia mogą być ratunkiem. Ale już na nieco dłuższą metę takie odbieranie Komisji części jej uprawnień jest niebezpieczne.

I trzecia wątpliwość: konkurencyjność Unii nie sprowadza się do sumy konkurencyjności państw narodowych. Należy to do podstawowych zasad europejskiego gmachu. Gdzie są bowiem wielkie projekty z dziedziny infrastruktury europejskiej, szczególnie w materii energetyki, które pozwoliłyby zwiększyć konkurencyjność UE? Czy takie projekty nie zasługują na to, żeby również figurować w pakcie?

Pomimo takich wątpliwości, można się cieszyć, że politycy przejmują inicjatywę, nie poprzestając na roli strażaków do gaszenia pożaru. Projekt tego paktu jest dobrym punktem wyjścia do nieodzownej koordynacji polityk gospodarczych wewnątrz strefy euro.

Reakcje

Tandem niepokoi partnerów

„Plan stworzenia rządu gospodarczego dzieli UE”, stwierdza Die Presse. Dziennik zauważa, że francusko-niemieckie propozycje koordynacji polityki społecznej i budżetowej „nie mają demokratycznej podstawy. Za sprawą tego rządu gospodarczego Niemcy i Francja nadają ton, a 25 pozostałych państw członkowskich podąża ich śladem, mrucząc z niezadowolenia”. Co doprowadziło już do tego, że niektóre z nich sprzeciwiły się tej inicjatywie. A ponadto, jak dodaje gazeta, „w traktatach europejskich nie ma żadnej prawnej podstawy do podjęcia tak doniosłej decyzji”. Jedyny powód, aby ją zaakceptować, ma charakter polityczny: „Niemcy dawałyby większe gwarancje dla planu ratunkowego w zamian za sprawowaną przez siebie kontrolę polityczną i przyjęcie bardziej rygorystycznych reguł budżetowych”.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat