Kryzys euro jest testem dla całej wspólnoty 27 krajów. Rysunek Siergieja Tjunina w Kommiersant, Moskwa

Niepewna przyszłość euro

Podczas szczytu w Brukseli liderzy 27 państw członkowskich muszą się zająć między innymi tym, jak ratować greckie finanse. Podczas gdy francusko-niemiecki duet jest pogrążony w kryzysie, od ich decyzji zależy przyszłość wspólnej waluty i jej przyjęcie przez inne kraje Unii.

Opublikowano w dniu 25 marca 2010 o 16:21
Kryzys euro jest testem dla całej wspólnoty 27 krajów. Rysunek Siergieja Tjunina w Kommiersant, Moskwa

Kto zdominuje posiedzenie Rady Europejskiej w dniach 25‒26 marca, „Lady Europe czy Frau Germania?” zastanawia się na pierwszej stronie Gazeta Wyborcza, według której od tej pory „Niemcy będą walczyć o swoje tak, jak to od lat robią Francuzi, Hiszpanie czy Brytyjczycy”. Inny warszawski dziennik, Polska, wyjaśnia, że „Niemcy chcą jak najszybciej zerwać z tradycyjną rolą płatnika Europy”. Szczególnie po tym, jak niedawny sondaż wykazał, że „przeważają [tam] ci, którzy sądzą, że z euro żyje im się dużo gorzej niż kiedyś z Deutsche Mark (40 proc. do 30 proc.). Przed majowymi wyborami w Północnej Nadrenii-Westfalii [9 maja] te nastroje są dla Angeli Merkel znacznie ważniejsze niż kłopoty Greków”. La Tribune, która pisze na pierwszej stronie o „czerwonym alarmie dla europejskiej waluty”, wiąże „odmowę przyjścia Grecji z pomocą ze strony Berlina” z poziomem deficytu: „80,2 miliarda euro. To absolutny rekord w historii Republiki Federalnej”.

„Jak ktoś chce, może się co chwila buntować się przeciwko ‘dyrektoriatowi’, ale i tak jego kryzysy małżeńskie są niepokojące. Bo bez zgody, bez poczucia wspólnoty pomiędzy Paryżem a Berlinem nic nie można zrobić w Europie”, tak ocenia sytuację Le Soir. „Ostatnim razem, gdy widziano ich razem w Brukseli, przysięgali pracować ‘ręka w rękę’, aby wyciągnąć Grecję i euro z kłopotów”, wtóruje Le Figaro. Ale „w sześć tygodni później francuski prezydent Nicolas Sarkozy i Angela Merkel stoją przed wyzwaniem, jak tu się dogadać, aby skonkretyzować swoją obietnicę i przekonać dość sceptyczne płotki”.

Ratuj euro, kto może pisze w tytule Courrier international. Swoją pierwszą stronę poświęca „partyjce czarnego Piotrusia”, do której usiedli właśnie w Brukseli różni gracze – przede wszystkim Niemcy, Francja i Grecja. „Narastająca niezgoda panuje wewnątrz Unii Europejskiej”, zauważa Washington Post cytowany przez francuski tygodnik, „w regionie wystawionym na ciężką próbę przez wielorakie problemy gospodarcze i dyplomatyczne”.

Gdy się spojrzy na to wszystko z perspektywy Europy Środkowej, dyskusja o kryzysie ujawnia wśród unijnych partnerów „różnicę w traktowaniu krajów ze Wschodu i z Południa”, tak twierdzi Jacques Rupnik w komentarzu opublikowanym na łamach Le Temps i dziennika Hospodářské noviny. Kraje regionu, któremu poświęca swą ocenę francusko-czeski politolog, muszą walczyć o wejście do unii walutowej, a teraz, jego zdaniem, poniosą skutki załamania, „choć nie są za nie odpowiedzialne”. Kryteria przyjęcia dla przyszłych kandydatów będą „tym surowsze, im bardziej kraje Południa je zlekceważyły”. Uzdrowienie finansów publicznych tych ostatnich dokona się ze szkodą dla rozszerzenia strefy euro na Europę Środkową. Jest przeto wielce prawdopodobne, konkluduje Rupnik, że ta będzie po stronie Angeli Merkel.

Newsletter w języku polskim

Jeśli chodzi o wynik szczytu, to Il Sole 24 Ore przewiduje, że „według wszelkiego prawdopodobieństwa zakończy się on porozumieniem wskazującym Atenom rozwiązanie o dwojakim charakterze: interwencję MFW wspieraną finansowo przez kraje strefy euro”. Jak zauważa włoski dziennik ekonomiczny, będzie to kompromis, który nie pozwoli „Grecji samodzielnie zapukać do drzwi Funduszu, a jej partnerom stawiać warunków dotyczących własnej interwencji”. Choć takie rozwiązania wydaje się „rozsądne”, to jednak jest ono „obrzydliwe ze względu na sposób, w jaki je osiągnięto: w drodze kłótni, podziałów, i wzajemnych oskarżeń między Berlinem, Paryżem a głównymi krajami europejskimi, bez krzty koordynacji, ani strategii”. Można więc stwierdzić, że „jesteśmy oddaleni o lata świetlne od epoki, w której Helmut Kohl i François Mitterrand uzgadniali wprowadzenie wspólnej waluty”, a nawet od czasów, gdy „Jacques Chirac i Gerhardt Schröder spotykali się w przeddzień szczytu, aby ustalić perspektywy finansowe Unii na siedem kolejnych lat”.

Portugalia

Porozumienie albo nowa Grecja?

„Słaby wzrost gospodarczy” przewiduje dla Portugalii renomowana agencja ratingowa Fitch, która obniżyła swoją ocenę tego kraju. Ta zła wiadomość pojawiła się w dniu, w którym parlament w Lizbonie debatuje nad „Programem stabilności i wzrostu” (PSW), przygotowanym przez rząd zbiorem ustaw, których wdrożenie ma zmniejszyć deficyt budżetowy z 9,3 do 3 procent. „Presja jest bardzo wyraźna”, pisze na pierwszej stronie Publico. Trudno przewidzieć, czy PSW – oceniany przez agencję Fitch jako „wiarygodny” – zostanie przyjęty przez parlament. Rządząca Partia Socjalistyczna (PS) nie ma absolutnej większości, a wszystkie ugrupowania opozycyjne z wyjątkiem jednego zapowiedziały sprzeciw wobec rządowych planów. „Jeśli zmiany wymagane do skonsolidowania finansów nie przejdą, nasza ocena znowu się pogorszy”, ostrzega Douglas Renwick z Fitcha. Jedyna nadzieja w porozumieniu między PS a główną siłą opozycyjną, Socjaldemokracją, która krytykuje rząd za to, że kładzie zbyt duży nacisk na przychody z podatków i kosztowne prace publiczne, a pomija cięcia wydatków.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat