Aktualności Integracja europejska

Rynek niezupełnie wspólny

Choć dziś wszędzie w Unii możemy kupić te same kafelki, sery, buty czy auta, to „wspólny rynek” jest wciąż wspólny głównie na papierze. W praktyce – pełen jest barier.

Opublikowano w dniu 10 sierpnia 2010 o 13:35

W miarę dojrzałą konstrukcją jest dziś jedynie wspólny rynek towarów. Ze zniesienia wszelkich barier dla handlu towarowego nie wynika, że wszystko gra, bo produkuje się przecież coraz to nowe towary w odpowiedzi na innowacje i zmiany gustów. Okazuje się, że niczym grzyby po deszczu wyrastają wciąż nowe przeszkody w postaci praktyk licencyjnych, nowych przepisów technicznych i administracyjnych na szczeblu narodowym, które producentom zatruwają życie, a klientów pozbawiają bogatszego wyboru. Aby w pełni wykorzystać potencjał wspólnego rynku, potrzeba lepszej standaryzacji, logistyki, transportu i ochrony własności intelektualnej.

Europejczycy nie migrują

Iluzją pozostaje mobilność siły roboczej. Wprawdzie każdego roku około 350 tys. obywateli jednych krajów unijnych zawiera małżeństwo z obywatelami drugich, wprawdzie każdego roku 180 tys. studentów objętych programem Erasmus przenosi się z jednego kraju do drugiego, a wielu pozostaje, by szukać pracy, ale i tak mnóstwo barier utrudnia życie. Wspólny rynek pracy komplikują zarówno oczywiste bariery kulturowe, językowe, mieszkaniowe czy rodzinne, jak i rozmaite przeszkody prawne.

Dla sporej części społeczeństw Europy migracja pracowników powoduje spadek płac, utratę pracy przez własnych obywateli i stanowi ciężar dla systemu opieki socjalnej. A przecież Europa to wciąż teren bardzo małej mobilności pracowników. Zaledwie 2,3 proc. Europejczyków żyje nie tam, skąd pochodzi.

Bardziej widać bariery

Typowa europejska firma jest mała – 9 na 10 zatrudnia mniej niż 10 osób. 20 mln takich firm w Unii to kręgosłup jej gospodarki. Dla nich wspólny rynek byłby ważnym źródłem rozwoju, ale dziś Wspólnota nie jest takim firmom przyjazna. Tylko 8 proc. z nich handluje z zagranicą i tylko 5 proc. ma za granicą swe filie.

Newsletter w języku polskim

Rewolucja technologiczna uruchomiła sektory, które nie istniały, gdy rodziła się idea wspólnego rynku, takie jak e-commerce czy przemysły ekologiczne, i tu też brakuje Unii sensownych rozwiązań. Europa ma wspólną walutę, ale rynek płatności elektronicznych i fakturowania elektronicznego jest nadal podzielony granicami państwowymi.

Pełna wersja artykułu dostępna na stronie Polityki.

Tags

Are you a news organisation, a business, an association or a foundation? Check out our bespoke editorial and translation services.

Wspieraj niezależne dziennikarstwo europejskie

Europejska demokracja potrzebuje niezależnych mediów. Voxeurop potrzebuje ciebie. Dołącz do naszej społeczności!

Na ten sam temat