Tylko dwa dni cieszyły się europejskie elity złudnym uczuciem przywróconej stabilności. Tylko dwa dni dzielą obraz matriarchalnej Merkel, w którą wpatrzony był cały świat, od stanu depresji. Lekarz mógłby nam powiedzieć, o co w tym chodzi – orzekłby, że to patologia. Mógłby nam uzmysłowić, jak chora jest psychika zbiorowa, jak bardzo złudzenie wielkości i zrodzona z niego wiara w siebie są fałszywe i zwodnicze.
**Treść tego artykułu została usunięta na prośbę właściciela praw autorskich.**
Kontrapunkt
Wypaczone referendum
„Dajemy im pieniądze, umarzamy połowę ich zadłużenia, a Grecy odrzucają wszystkie te prezenty poprzez referendum? Można by rzec absurdalna farsa”, ubolewa Mladá Fronta DNES i przewiduje w najbliższych miesiącach całkowite bankructwo Aten. „Rzeczywistość ekonomiczna nie podporządkuje się dyktatowi państwa, ani żadnemu plebiscytowi albo referendum. Sytuacja gospodarcza jest taka, jaka jest, można ją jedynie zamaskować, odrzucić, zanegować albo zafałszowywać”. Obecnie „bezosobowy dług” greckiego państwa, którego ciężaru nikt nie chce ponosić, stał się „politikum”, obiektem wykorzystywanym w rozgrywkach politycznych, ocenia czeski dziennik. „Grecy mają teraz tylko jedno rozwiązanie: sfałszować wyniki referendum tak, aby były zgodne z życzeniem Brukseli”.